Robert Lewandowski o wejściu do szatni Barcelony: Nie było wcale przybicia poprzednim sezonem

Piotr Rzepecki
Piotr Rzepecki
kanał sportowy
- Poprzedni sezon był ciężki dla Barcelony i nie ma co tego ukrywać – przyznał Robert Lewandowski w rozmowie z Tomaszem Smokowskim z "Kanału Sportowego”. Napastnik opowiedział o wejściu do szatni Barcelony i o poprzednim sezonie Blaugrany.

Lewandowski wrócił wspomnieniami do meczów przeciwko Barcelonie w poprzednim sezonie, kiedy w trykocie Bayernu miał okazję mierzyć się z Dumą Katalonii dwukrotnie. – Ja sam pamiętam jak graliśmy przeciwko Barcelonie, to widać było, że głowa chciała, ale ciało nie pomagało – zaczął Lewy.

Oba mecze przed rokiem w ramach fazy grupowej Ligi Mistrzów zostały przez Bawarczyków wygrane. I oba skończyły się takimi samymi wynikami – wygraną 3:0. W pierwszym meczu Lewandowski popisał się dubletem, w rewanżu zanotował asystę. Katalończycy zajęli trzecie miejsce w grupie, , przez co pierwszy raz od ponad 20 lat nie awansowali do fazy pucharowej rozgrywek, co uznano za katastrofę. Sezon udało się „uratować” drugim miejscem w lidze hiszpańskiej, ale czuć było, że klub czeka rewolucja. Przede wszystkim przez wzgląd na fatalną postawę w europejskich pucharach – to było coś, co Barcelonie nie mogło się powtórzyć.

- Grając przeciwko Barcelonie widziałem z perspektywy boiska, że fizyczność im szwankowała. Mentalnie jakby bardzo chcieli, ale jak ciało nie może to i głowa nie pomoże – wspomniał kapitan reprezentacji Polski. – Wchodząc do szatni było czuć, że coś poszło w zeszłym sezonie nie tak. Ale nie było wcale przybicia. Bardziej taka wiara w lepsze jutro. Ja widziałem, że oni są na to gotowi. Wydaje mi się, że dla piłkarzy, którzy wygrali w piłce wszystko: mistrzostwa świata, mistrzostwa Europy, ligi mistrzów… dla nich ostatni sezon naprawdę był kiepski. Teraz wyzwaniem jest to, żeby to zmienić, poszukać pozytywnych bodźców, które pozwolą wrócić na topowy poziom.

Robert Lewandowski został zapytany o poprzedni sezon Barcy i o ewentualne obawy w związku z trafieniem do klubu, który miał duży dołek. – Wiedziałem, że Barcelona nie była wtedy w szczytowej formie. Ale przechodząc tutaj nie myślałem o tym, co było, tylko o tym co będzie.

REPREZENTACJA w GOL24

Najwięcej bramek w reprezentacji, najwięcej występów, opaska kapitana, bycie inspiracją dla dzieci i młodzieży - tak Robert Lewandowski, nasz najlepszy piłkarz w historii, jest postrzegany nad Wisłą, na co zresztą zasłużył sobie tym, co robi na boisku czy poza nim - choćby na polu charytatywnym. Sprawdziliśmy, w jaki sposób my - Polacy odwdzięczamy się RL9 za jego poświęcenie. Choć do jego końca kariery pozostało wiele lat to już może poszczycić się szeregiem odznaczeń, ulicą własnego imienia czy nawet serią monet. Co ciekawe, jego pomnik jeszcze nie powstał. Ale to bez wątpienia przed nami, skoro mówimy o najwybitniejszym zawodniku w biało-czerwonej historii.

Ulice, murale, tablice. Tak w Polsce czcimy Roberta Lewandowskiego

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Robert Lewandowski o wejściu do szatni Barcelony: Nie było wcale przybicia poprzednim sezonem - Gol24

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24