Siatka pełna śmiechu [KOMENTARZ, MĘSKI PUNKT WIDZENIA]

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Czy siatkówkę można traktować poważnie, skoro ona sama tego nie robi? - zastanawia się Rafał Musioł, zastępca szefa działu sportowego Dziennika Zachodniego

Nie ma drugiej tak zabawnej dyscypliny sportu jak siatkówka. Sedno tego stwierdzenia nie leży bynajmniej we wzajemnym poklepywaniu się po pośladkach po zdobyciu pierwszego z 25 punktów potrzebnych do wygrania seta, ale o kabarecik gwarantowany przez organizatorów każdego z wielkich turniejów.

Wyobrażacie sobie na przykład, że gospodarze piłkarskiego mundialu tuż po losowaniu grup udają się na zaplecze, gdzie uznają, że przyjęte wcześniej zasady gry są niekorzystne dla ich reprezentacji, więc należy je zmienić? I po powrocie na salę oznajmiają wszystkim, że koszyki owszem są ważne, ale dalsza ścieżka rywalizacji wygląda już całkiem inaczej, niż planowano? W siatkówce takie działania są na porządku dziennym. Zapewne tylko kwestią czasu pozostaje jeszcze wzięcie przykładu z rządzącej w Polsce siły politycznej i przeprowadzenie reasumpcji całego losowania, by padły w nim rozstrzygnięcia zgodne z oczekiwaniami, a nie wynikające ze ślepego trafu.

Koniec końców i tak trzeba jednak kiedyś rozegrać jakieś mecze, bo bez nich – jak na złość – ani telewizja, ani kibice nie chcą dawać żadnych pieniędzy, stanowiących sens życia siatkarskich bossów. Ale przecież i w terminarzu można błysnąć inwencją. Na przykład zorganizować dwa mecze otwarcia, przeczekać na „sucho” kolejne dwa dni, a w trzecim zaplanować aż dziesięć spotkań. Taki właśnie plan wcielili w życie Włosi i Bułgarzy na swoich mistrzostwach świata…

Siatkówka, która przez ostatnie lata walczyła w Europie o miano sportu numer dwa (co w dużej mierze zawdzięczała Polsce, gdzie kibice byli skłonni pojawić się zawsze, wszędzie i za obojętnie jaką cenę, aby tylko pośpiewać o małym rycerzu), zaczyna raz za razem serwować w aut. Telewizyjny przesyt ligowy, zerowy prestiż deficytowych dla klubów europejskich pucharów i wspomniane wcześniej działania mające znamiona zwykłych machlojek sprawiają, że doprawdy trudno tę zabawę traktować całkiem serio.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Siatka pełna śmiechu [KOMENTARZ, MĘSKI PUNKT WIDZENIA] - Dziennik Zachodni

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24