Stal Mielec będzie nadal grać w Superlidze?

- Poważnie zastanawiam się nad swoją pfzyszłością. Jestem bardzo mocno związany z Mielcem, pokochałem kibiców, miasto. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której miałbym stąd odejść - mówi Łukasz Janyst, kapitan PGE Stali Mielec. Jego zespół na koniec sezonu zakończył rozgrywki na przedostatnim miejscu co oznacza, że powinien w przyszłym sezonie grać w I lidze. Powinien, ale nie musi.

W poniedziałek do klubu z Mielca po raz kolejny wpłynęło pismo z zaproszeniem do gry w PGNiG Superlidze. Podobne otrzymały wszystkie kluby ekstraklasy i I-ligowi kandydaci do elity. Od przyszłego sezonu PGNiG Superliga ma być ligą zawodową, powołano już w tym celu organizację, która będzie zarządzać rozgrywkami. By w niej jednak uczestniczyć klub musi spełnić kilka warunków, m.in. przyjąć ofertę wykupienia udziałów w spółce Superliga SA oraz zgłosić działalność w formie spółki akcyjnej do 31 maja 2016.

- To czy powołamy spółkę akcyjną w dużej mierze zależy od Rady Miasta, czekamy na jej decyzję - mówi Paweł Wacławik, dyrektor klubu. - Taką decyzję radni wydadzą najpewniej w ciągu najbliższych siedmiu dni. Wtedy będziemy wiedzieć czy możemy działać dalej.

Liga zawodowa wydaje się być ostatnią deską ratunku na utrzymanie się Stali w ekstraklasie. - Liczymy, że nie wszyscy uprawnieni do gry na najwyższym poziomie spełnią wymogi gry w lidze zawodowej lub zostanie ona powiększona, bo są takie plany - mówi Wacławik.

To, w której lidze Stal zagra w przyszłym sezonie zapewne mocno wpłynie na skład zespołu. - Chciałbym dalej grać w ekstraklasie, mam oferty z innych klubów, ale czekam na to co będzie w Stali - mówi Paweł Wilk. Podobnie wygląda sytuacja z innymi graczami. - Prowadzimy rozmowy z zawodnikami, ale mamy jeszcze finał Pucharu Polski i nie wiemy, w której lidze zagramy, dlatego transfery zeszły na dalszy plan - dodaje dyrektor klubu z Mielca.