MKTG Sportowy i Gol - pasek na kartach artykułów

Szaleństwo w Dortmundzie na punkcie Cristiano Ronaldo

Jaromir Kruk
Pap / Leszek Szymański
Cristiano Ronaldo przyzwyczaił do bicia rekordów, ale pewnie gdy zaczynał reprezentacyjną karierę nikt nie przewidywał, że wystąpi 6 razy w finałach Euro. Słynny Portugalczyk pokazuje, że nie ma dla niego barier. W Dortmundzie CR7 liczył na trafienie w meczu z Turcją, ale musiał się zadowolić asystą.

Przyjazd Portugalii, a szczególnie Cristiano do Dortmundu wywołał niesamowite zainteresowanie. Jak przy okazji poprzednich meczów wokół obiektu, z którego korzysta Borussia Dortmundu panował niesamowity chaos. Wynika to ze słabego wyszkolenia wielu przedstawicieli służb porządkowych, niektórzy nawet nie znają topografii terenu. Poważne spóźnienia zaliczały kolejne pociągi do Dortmundu i to potęgowało bałagan.

O tym, że organizatorzy nie są zbyt dobrze przygotowani do pewnych sytuacji świadczy fakt, że na murawę Signal Iduna Park podczas spotkania Portugalia – Turcja wbiegło kilka osób, nie tylko dzieci, ale i dorośli i większość dostała się do CR7. Interwencje ochrony były nieporadne, a jeden ze stewardów przewrócił nawet Goncalo Ramosa, portugalskiego piłkarza Paris SG i mało co nie spowodował jego kontuzji.

Główny bohater spotkania reagował na zamieszanie ze stoickim spokojem. Bez problemów przypozwał na murawie do selfie z małym fanem, który do niego dotarł i przywitał z uśmiechem. Dzieciak dzielnie manewrował między ochroniarzami, a jak już został przechwycony i opuszczał płytę publika pożegnała go owacją. Kapitan reprezentacji Portugalii jest przyzwyczajony do takich sytuacji, ale stara się jak najlepiej traktować swoich fanów.

Gdy spiker na Signal Iduna wyczytywał jego nazwisko zrobiła się szalona wrzawa, część Turków gwizdała, część biła brawa, Portugalczycy oczywiście szaleli, bo kochają swojego idola, z nim wiążą się największe sukcesy reprezentacji – triumf na Euro 2016 i w Lidze Narodów UEFA 2019.

Do złota w finałach Mistrzostw Europy i Lidze Narodów doprowadził Portugalczyków Fernando Santos, trener, którego w Polsce nie wspomina się zbyt dobrze. Mimo sukcesów nie chwalą go także kibice Selecao. – Mieliśmy skład na mistrzostwo świata w Katarze. Santos wpadł na głupi pomysł by posadzić Ronaldo na ławce rezerwowych i zepsuł atmosferę. Nie rozumiem, jak można było go nie wystawić od początku w ćwierćfinale z Marokiem. To fatalnie wpłynęło na pewność siebie naszej drużyny i bardzo cieszyliśmy się gdy ten selekcjoner odszedł. Was doprowadził do ruiny – mówi Inacio, kibic Sportingu Lizbona, który na Euro pojawił się wraz ze swoją żoną.

Roberto Martinez, następca Santosa to zupełnie inny człowiek i inny trener. Stawia na ofensywę i dużo rozmawia z piłkarzami. Nie przeszkadza mu, że CR7 gra w klubie z Arabii Saudyjskiej, docenia jego snajperskie wyczyny w Azji. Nie powierzyłby mu opaski kapitana gdyby nie wierzył w sukces. A sukcesem dla Portugalii na Euro 2024 będzie raczej tylko wygranie turnieju.

– Cristiano jest zawsze zmotywowany, dziś tak jak 20 lat temu i ma znakomity wpływ na całą reprezentację – zapewnia hiszpański trener, który dał grać najsłynniejszemu podopiecznemu w dwóch pierwszych meczach niemieckiej imprezy w pełnym wymiarze czasowym. Przed finałowym turniejem w spotkaniu towarzyskim z Irlandią CR7 zdobył dwa gole i pełen nadziei wyruszył do Niemiec. Wygraną z Czechami 2:1 ludzie Martineza wymęczyli, ale już z ambitnymi i bardzo dobrze wyszkolonymi technicznie Turkami zwyciężyli przekonywująco 3:0. CR7 polujący na gola udowodnił, że najważniejsze jest dla niego dobro Portugalii, bo mógł w 58 minucie sam próbować pokonać bramkarza, ale dograł piłkę lepiej ustawionemu Bernardo Silvie.

W końcówce koledzy starali się pomóc kapitanowi w zdobyciu bramki, ale to się nie udało. Czasami tak bywa jak się za bardzo chce, jednak portugalscy fani są przekonani, że ich idol zapisze się w kronikach jako piłkarz, który trafiał w sześciu finałach ME. 26 czerwca CR7 zagra w barwach Portugalii w Gelsenkirchen przeciw Gruzji i może ta data stanie się kolejną wielką w karierze wspaniałego, legendarnego futbolisty…

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24