Szalona Iga biega lepiej od Ireny Szewińskiej!

Krzysztof Wypijewski
Krzysztof Wypijewski
Iwona Baumgart, Iga Baumgart i Iwona Waszkiewicz
Iwona Baumgart, Iga Baumgart i Iwona Waszkiewicz Filip Kowalkowski
- Po igrzyskach w Rio chciałam kończyć karierę - zdradziła w środę dziennikarzom Iga Baumgart. Dobrze, że zmieniła zdanie. Teraz jest mistrzynią Europy.

Iga Baumgart z BKS Bydgoszcz była bohaterką niedzielnego biegu 4x400 metrów podczas halowych mistrzostw Europy w Belgradzie. To właśnie ona, startując na trzeciej zmianie, wyprowadziła polską sztafetę na czoło stawki i wypracowała bezpieczną przewagę.

- Wszyscy mówią, że jestem matką sukcesu. Żartowałyśmy z dziewczynami, że to prawda, bo jestem z nich najstarsza - śmiała się Iga Baumgart podczas konferencji prasowej na obiektach Cywilno-Wojskowego Związku Sportowego Zawisza (BKS jest w jego strukturach).

Zawodniczka otrzymała list gratulacyjny od Rafała Bruskiego, który wręczyła wiceprezydent Iwona Waszkiewicz. Nie zabrakło też gratulacji i kwiatów od prezesów CWZS Zawisza (Waldemar Keister) oraz BKS (Błażej Baumgart, tata lekkoatletki).

- Dziś Dzień Kobiet. Panie albo nam dopiekają, albo sprawiają, że jesteśmy szczęśliwi. Dzięki tobie jesteśmy dziś bardzo radośni - mówił Waldemar Keister. - Iga pokazała, że trenując w Bydgoszczy, na obiektach Zawiszy można odnosić sukcesy. Mnie, jako prezesa, ten fakt cieszy szczególnie.

Iga Baumgart: - Szybko wyrzuciłam z głowy niepowodzenie w rywalizacji indywidualnej na 400 metrów [odpadła w półfinale - red.]. Na sztafetę zmobilizowałam się podwójnie, chciałam jeszcze bardziej. Wiedziałam, że walczę dla kraju, dla dziewczyn - opowiadała złota medalistka. - Stawiano nas w gronie faworytek, ale w hali wszystko może się zdarzyć: są przepychanki, można przekroczyć bandę, zgubić pałeczkę. Na szczęście wszystko zagrało.

- W półfinale biegu indywidualnego Iga została przyblokowana przy bandzie, musiała uważać, by nie wypaść z bieżni. To wybiło ją z rytmu i stąd brak awansu do finału - dodała Iwona Baumgart, mama i zarazem trenerka Igi. - Nie było mnie w Belgradzie i zawody oglądałam w telewizji. Rozpoczęcie biegu sztafetowego opóźniało się z powodu przedłużającej się rywalizacji wieloboistów i awarii pistoletu startowego. Emocje sięgały zenitu, wyczyniałam różne rzeczy przed telewizorem. Wszystko dobrze się skończyło. To był najlepszy bieg Igi w sezonie - dodała.

Podczas transmisji komentator TVP krzyczał: - Szalona Iga! Jak Irena Szewińska 40 lat temu w Montrealu!

- Irena Szewińksa w Belgradzie pogratulowała nam, dłużej rozmawiałyśmy po mityngu Copernicus Cup w Toruniu [Iga ustanowiła tam rekord życiowy 52.17]. Pani Irena powiedziała mi wtedy, że pod dachem nigdy tak dobrze nie biegała. To było bardzo miłe - dodała Iga Baumgart, która po igrzyskach w Rio poważnie rozważała zakończenie kariery. Na szczęście zmieniła zdanie.

POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Szalona Iga biega lepiej od Ireny Szewińskiej! - Express Bydgoski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24