THW Kiel - Telekom Veszprem 36:35 (29:29, 18:13)
THW: Landin (10/41 = 24 %), Quenstedt (1/5 = 20 %) - Pekeler 8, Sagosen 5, Duvnjak 4, Zarabec 3, Weinhold 3, Ekberg 7 (4), Dahmke 3, Wiencek 2, Reinkind 1, Voight.
Telekom: Corrales (17/51 = 33 %), Cupara (0/2 = 0 %) - Borozan 7, Marguc 7, Yahia 5, Lekai 4, Nenadić 2, Nilsson 2, Manaskow 2, Mahe 4 (3), Maqueda 1, Moraes 1, Blagotinsek.
Spotkanie przypominało nieco słynny finał z 2016 roku pomiędzy Vive Tauron Kielce a MVM Veszprem. Wtedy w roli goniącego wystąpili mistrzowie Polski, teraz drużyna z Węgier. Wtedy drużyna z Veszprem do przerwy wygrywała 17:13, teraz przegrywała 13:18, wówczas roztrwoniła 9 bramek przewagi, teraz z siedmiobramkowej straty wyszła na czterobramkowe prowadzenie (okres między 26 a 51 minutą wygrał różnicą 11 goli !), wtedy po 60 minutach było 29:29, teraz też, wtedy dogrywka zakończyła się remisem 35:35, teraz prowadzeniem Zebr 36:35. I ta jedna bramka zadecydowała o tym, że kilończycy awansowali do finału, a Madziarzy kolejny raz muszą się obejść smakiem...
Po 25 minutach wydawało się, że emocji w tym spotkaniu już nie będzie. THW Kiel grało świetnie w obronie, szczególnie w jej środkowej strefie. Telekom do problemów z pokonaniem tej strefy dokładał sutą porcję niewymuszonych błędów w rozegraniu piłki. W 26 minucie zespół z Kilonii prowadził 17:10.
Druga połowa całkowicie zmieniła obraz spotkania. To niemiecka drużyna popełniała błędy w ataku, zbyt szybko oddawała rzuty, świetnie w bramce Veszprem spisywał się Rodrigo Corrales. Jeszcze w 36 minucie THW prowadziło 22:16, ale potem różnica bramek topniała w oczach - dziesięć minut później był remis 24:24, a w 51 minucie Telekom wygrywał 28:24! Gdy wydawało się, że węgierskiej ekipie udało się odwrócić losy meczu, rywale wzięli się do roboty i w trzy minuty doprowadzili do remisu 28:28. W końcówce nikomu nie udało się zdobyć zwycięskiej bramki.
Po pierwszej części dogrywki Telekom wygrywał 34:32 i znów był bliżej awansu do finału. Jednak w drugiej części dodatkowego czasu gry zespół z Węgier zdobył tylko jednego gola, a zwycięską bramkę dla Zebr rzucił 40 sekund przed końcem Niclas Ekberg.
ZOBACZ>>> Dwaj byli zawodnicy Vive Kielce w finale Ligi Mistrzów. Barca lepsza od PSG
Telekom Veszprem, który od lat inwestuje w drużynę miliony euro i ma jeden z najwyższych budżetów w Europie, trzy razy grał w finale Ligi Mistrzów i ani raz go nie wygrał, szósty raz uczestniczy w Final Four. W finale nie zagrają dwaj byli zawodnicy Vive Kielce grający w barwach węgierskiego klubu - bramkarz Władymir Cupara wyszedł tylko na dwa rzuty karne, a lewoskrzydłowy Manuel Strlek nie zagrał z powodu kontuzji.
We wtorek o godzinie 18 Telekom Veszprem zagra o 3. miejsce z Paris Saint Germain HB, który w pierwszym półfinale przegrał z Barcą 32:37, a o 20.30 finał, w którym Barca zmierzy się z THW Kiel. Oba mecze pokaże nSport+.
WAKACJE PIŁKARZY RĘCZNYCH ŁOMŻA VIVE KIELCE: PIĘKNE KOBIETY, NARTY WODNE, KONIE, MAJORKA, ISLANDIA… [zdjęcia]
POLECAMY RÓWNIEŻ:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM sporcie NA:
Autor jest również na Twitterze Follow@Pawel_Kotwica |
Obserwuj Handball Echo na Twitterze Follow@Handball_Echo |
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze Follow@Sport_Echo_Dnia |
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?