Tenis. European Open. Thiem po meczu z Hurkaczem: Hubert ma jeden z najlepszych serwisów na świecie

Piotr Rutkowski
Piotr Rutkowski
Austriacki tenisista Dominic Thiem nie ukrywał radości po pokonaniu Huberta Hurkacza 3:6, 7:6 (11-9), 7:6 (7-4) w ćwierćfinale turnieju ATP w Antwerpii. "To moja pierwsza wygrana z rywalem prawie z pierwszej dziesiątki rankingu od czasu powrotu po kontuzji" - podkreślił.

Piątkowy pojedynek, bardzo zacięty i stojący na wysokim poziomie, trwał prawie trzy godziny.

25-letni Hurkacz - jedenasty w światowym rankingu - nie przegrał żadnego gema przy własnym serwisie, ale to było za mało na pokonanie starszego o cztery lata Thiema.

Pierwsze duże zwycięstwo Thiema od dłuższego czasu

Austriak w 2020 roku wygrał wielkoszlemowy US Open. Później długo pauzował. Wrócił do rywalizacji w marcu po dziewięciu miesiącach nieobecności z powodu kontuzji nadgarstka. Teraz mozolnie, ale systematycznie wraca do formy. W światowym rankingu zajmuje obecnie 132. miejsce - najwyżej, na trzecim, plasował się w marcu 2020.

- To zwycięstwo jest dla mnie szczególnie niesamowite, ponieważ pierwsze nad przeciwnikiem niemal z pierwszej dziesiątki ATP od czasu mojego powrotu na kort - przyznał w piątek szczęśliwy Austriak.

- Mecz był bardzo wyrównany. Świetnie się grało, atmosfera też była znakomita - dodał Thiem, dziękując kibicom za stworzenie tej atmosfery.

Słaby początek, świetny koniec

W pierwszym secie Austriak przegrywał już 0:3, a w całej partii uległ polskiemu tenisiście 3:6. Później jednak wspiął się na wysoki poziom i postawił Hurkaczowi niezwykle trudne warunki.

- Miałem trudny początek. Przegrywałem już 0:3, Hubert gra świetnie w tenisa i ma jeden z najlepszych serwisów na świecie. Rozpoczęcie pojedynku przeciwko niemu, będąc szybko przełamanym, nie jest dobre. Ale później czułem się coraz pewniej na korcie – przyznał Thiem.

W tie-breaku drugiego seta (11-9 dla Thiema) Hurkacz nie wykorzystał trzech piłek meczowych. Przy jednej z nich piłka - po zagraniu Austriaka - przeszła po taśmie na drugą stronę. Trzecia partia również zakończyła się tie-breakiem, ale w nim Austriak od początku dyktował warunki. Prowadził już 4-1 i 6-2, a ostatecznie wygrał 7-4.

- W hali, zwłaszcza przeciwko komuś, kto tak świetnie serwuje, chodzi naprawdę o szczegóły i centymetry. Dzisiaj szczęście było po mojej stronie przy jednej z piłek meczowych. Pojedynek mógł się skończyć w drugą stronę, ale tak bywa na najwyższym poziomie i generalnie jestem szczęśliwy, że w ogóle dochodzę do takich sytuacji. Dziś poszło po mojej myśli. Bardzo się z tego cieszę - przyznał Austriak.

Hurkacz zmierzył się z Thiemem po raz czwarty w karierze i doznał pierwszej porażki.

Rywalem Austriaka w półfinale w Antwerpii będzie Amerykanin Sebastian Korda.

Thiem przyznał, że pod względem fizycznym czuje się obecnie znakomicie.

- Miałem wystarczająco dużo czasu, gdy byłem kontuzjowany, aby uzyskać bardzo dobrą formę fizyczną. Oczywiście teraz czerpię z tego korzyści. Jest końcówka roku, zwykle bywałem już wtedy zmęczony, ale ten sezon zaczął się dla mnie znacznie później niż w przeszłości. Wciąż czuję się świeżo i nie mogę się doczekać nadchodzących turniejów – zakończył Thiem. (PAP)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24