4 z 8
Poprzednie
Następne
To zielonogórscy żużlowcy go zabili. "Z piasku wystawała dłoń, zegarek wciąż chodził. To było przerażające..."
Człowiek jadący drogą z Krępy do Łężycy dojrzał w dość bliskiej odległości od pobocza wystającą z piasku... ludzką dłoń. Na przegubie był zegarek, który jeszcze chodził. Wszczął alarm. Zwłoki były zakopane bardzo płytko. Okazało się, że był to poszukiwany Jacek O.