Kazimierz Moskal (trener ŁKS): - Gratulacje dla Legii. To było jej zasłużone zwycięstwo. Ze swojej strony bardzo żałuję, że nie udało się wykorzystać chociażby jednej sytuacji. Brakowało nam dokładnego podania za linię obrony. Spodziewaliśmy się bardzo trudnego meczu. Wiedzieliśmy, że Legia będzie dominowała. Porażka jak każda – boli. Wychodzę jednak z założenia, że lepiej przegrać raz 0:3, niż trzy razy po 0:1. Patrząc na cały mecz, to były momenty, kiedy pokazaliśmy, ze potrafimy grać. Nie mam pretensji o porażkę na Łazienkowskiej. Legia ma liczyć się o mistrzostwo, a my chcemy grać tak, aby w następnym sezonie występować w ekstraklasie. Pewnie można było zrobić coś więcej, ale nie zmieniłoby to znacznie końcowego wyniku. Jednak mieliśmy swoje problemy w okresie przygotowawczym. Zawodnicy przychodzili w różnych okresach i nie byli od początku. Czas powinien pracować na naszą korzyść. Nie można odmówić nam odwagi, bo nie schowaliśmy się na własnej połowie, ale brakuje trochę doświadczenia i gier z zespołami, które prezentują wysoki poziom. Teraz myślimy już tylko o meczu w Gliwicach z Ruchem
Kosta Runjaic (trener Legii): - Pełny stadion, sprzedane bilety. Fantastycznie jest zagrać i wygrać w takiej atmosferze. Wieczór był niezwykły. Czuliśmy, że każdy jest zmobilizowany, by Legia zgarnęła trzy punkty. Byliśmy dzisiaj lepszą drużyną. ŁKS wygrał w zeszłym sezonie pierwszą ligę, mieliśmy taką świadomość. W drugiej odsłonie tego meczu mieli swoją świetną sytuację, ale przez cały mecz to my dominowaliśmy i wykorzystaliśmy swoje okazje. Wydawało się, że zdobycie bramki to kwestia czasu. Jestem bardzo szczęśliwy z trzech bramek zdobytych przez Tomasa Pekharta. Ten piłkarz mocno pracował w okresie przygotowawczym. Słyszałem, że pierwszy strzelony gol był 4000. Legii w ekstraklasie. To dodatkowa nagroda dla Tomasa. Jesteśmy na początku sezonu, ale dobra postawa teraz buduje atmosferę. Od poniedziałku rozpoczynamy przygotowania do meczu w Lidze Konferencji Europy
ZOBACZ ZAPIS KONFERENCJI PRASOWEJ OPUBLIKOWANY PRZEZ LEGIA TV
Mieliśmy plan na to spotkanie. Chcieliśmy wyjść wyżej na Legię. W niektórych momentach się to udawało, natomiast jakość piłkarska zawodników z Warszawy tutaj była górą i konstruowali składniejsze akcje niż my. Potrafili się znajdować w sferach, gdzie nas brakowało i stąd też to wynikało. Więcej biegaliśmy za piłką niż z piłką. W drugiej połowie też mieliśmy swoją okazję, gdzie nasz napastnik wyszedł do sytuacji sam na sam. Gdyby to strzelił, mecz mógłby potoczyć się inaczej - stwierdził z kolei pomocnik gości Bartosz Szeliga
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?