Hitowym starciem 12. serii PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych będzie spotkanie Azotów Puławy w Kielcach z Vive Tauronem. Mecz miał być rozgrywany w puławskiej hali, ale ze względu na transmisję telewizyjną (Canal+ nie zgodził się na transmisję z Puław), nastąpiła zmiana gospodarza.
Już po raz drugi w tej rundzie Azoty straciły handicap własnego parkietu w meczu z czołowym zespołem superligi. Wcześniej nastąpiła zmiana gospodarza spotkania z Orlen Wisłą Płock i puławianie wrócili z wyjazdu bez punktów. Dzisiaj o wygraną, czy chociaż o remis, będzie jeszcze trudniej.
Drużyny z Kielc nie trzeba specjalnie przedstawiać. Od kilku lat jest to zdecydowanie najsilniejszy zespół w Polsce. A w poprzednim sezonie Vive Tauron było również najlepszą ekipą w Lidze Mistrzów! W obecnych rozgrywkach podopieczni trenera Talanta Dujszebajewa (jednocześnie selekcjoner reprezentacji Polski) kontynuują zwycięską passę. W lidze jeszcze nie przegrali, natomiast w Champions League mają bilans 5-2.
W czym puławianie mogą upatrywać swojej szansy w Kielcach? Vive Tauron nie ma słabych punktów. Czy gra pierwsza, czy druga siódemka, jakość gry cały czas jest najwyższa. Na każdej pozycji występują najlepsi gracze w Europie. Ale wszyscy oni są wyjątkowo mocno eksploatowani. Grę w polskiej lidze łączą z rozgrywkami europejskimi, a także z występami w drużynach narodowych.
Zmęczenie daje się więc im we znaki i np. Krzysztof Lijewski ogłosił właśnie, że rezygnuje z dalszej gry w reprezentacji Polski. Możliwe, że w styczniowych mistrzostwach świata zabraknie także dwóch kolejnych graczy Vive Tauronu - Sławomira Szmala i Karola Bieleckiego.
Azoty przystąpią do dzisiejszej potyczki po trudnym spotkaniu z Benficą Lizbona. Puławianie wygrali różnicą pięciu bramek i w sobotę będą tej zaliczki bronili w Portugalii. W tym meczu lepiej radzili sobie w drugich 30 minutach. W pierwszej połowie mieli duże problemy z dokładnym rozgrywaniem ataku.
- W pierwszej połowie straciliśmy sześć, siedem bramek po naszych niewymuszonych błędach. Graliśmy momentami trochę na stojąco w ataku. Gdy przyspieszaliśmy, to natychmiast pojawiały się pozycje rzutowe - podkreśla trener Marcin Kurowski.
W Kielcach zabraknie jeszcze Piotra Masłowskiego, ale rozgrywający Azotów wrócił już do treningów po okresie rehabilitacji kontuzjowanej dłoni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?