Tylko sześć punktów ze Stalą i Puszczą da ŁKS jeszcze nadzieję

W środę (28 lutego) łodzianie zmierzą się na wyjeździe ze Stalą Mielec i będzie to zaległe spotkanie z 17. kolejki. Mecz miał zostać pierwotnie rozegrany 2 grudnia, ale został odwołany, bo na boisku zalegał śnieg. W tej kolejce po 15 minutach przerwano starcie Piasta Gliwice z Puszczą Niepołomice. Powodem tej decyzji był fatalny stan boiska. Na tablicy wyników było natomiast 0:0. Jutrzejsze spotkanie rozpocznie się o 18.30. Gospodarze tego spotkania, prowadzeni przez doskonale znanego w naszym regionie Kamila Kieresia, który pracował w GKSBełchatów, rozpoczęli ekstraklasowy rok znakomicie. Swoją drogą, jeszcze niedawno szkoleniowiec był wrogiem numer jeden mieleckich kibiców, którzy wywiesili nawet transparent z napisem „Kiereś won”. Jak to jednak w sporcie bywa, od nienawiści do miłości droga bywa krótka. Dodajmy, że w sztabie szkoleniowym jest jeszcze piotrkowianin Andrzej Orszulak, który prowadził między innymi RKS Radomsko. W każdym razie jego podopieczni najpierw pokonali Puszczę Niepołomice (2:1), następnie Śląsk Wrocław (1:0) i ostatnio zremisowali z aktualnym mistrzem naszego kraju Rakowem Częstochowa 0:0. Gwiazdką zespołu jest Białorusin Ilja Szkurin, który strzelił w tym sezonie już 10 goli.Do Mielca przyszedł w 2022 roku z Rakowa Częstochowa, gdzie nie błyszczał. Tu znalazł swoje miejsce na piłkarskiej ziemi. Mielczanie mają obecnie na koncie 29 punktów i zajmują w ligowej tabeli ósme miejsce. ŁKS, dla przypomnienia, jest ostatni, a ma zaledwie 10 punktów.
Natomiast w niedzielę (3 marca) ełkaesiacy zmierzą się na swoim stadionie z Puszczą Niepołomice (12.30), którą także straszy I liga.