Już sam awans do ćwierćfinału był sukcesem Chemika. W losowaniu policzanki trafiły na Vakifbank - lidera ligi tureckiej, faworyta LM - i było jasne, że mają małe szanse na wyeliminowanie rywalek.
Już pierwszy set pierwszego spotkania przed tygodniem w Policach pokazał różnicę dzielącą zespoły. Chemik nie potrafił zdobyć 10 punktów. W kolejnych odsłonach było zdecydowanie lepiej, ale i tak Turczynki wyleciały z Polski z wygraną 3:0. Przed rewanżem były w świetnej sytuacji.
W czwartek Vakifbank potrzebował dwóch wygranych setów do awansu, ale w tym sezonie nie przegrywa.
Pierwszy set najbardziej zacięty w tej rywalizacji. Turczynki objęły prowadzenie, ale Chemik się trzymał. Po bloku Agnieszki Kąkolewskiej prowadził nawet 9:7. Wyrównany mecz trwał do stanu 15:15, a później Vakifbank odjechał. Chemik nie odpuszczał i przegrywał tylko 21:23, ale nie doprowadził do nerwówki.
Kolejne dwie partie już pod większą dominacją gospodarza. Na ostatniego seta trener Chemika Ferhat Akbas wprowadził kilka zmian, ale nie miało to wpływu na rywalizację.
Vakifbank Stambuł - Grupa Azoty Chemik Police 3:0
Sety: 25:21, 25:13, 25:13.
Chemik: Brakocević-Canzian (10), Kąkolewska (10), Grajber (3), Baijens (2), Strantzali (2), Kowalewska oraz Maj-Erwardt (libero) - Bałdyga (3), Łukasik (1), Mędrzyk, Żurawska (libero).
MVP: Maja Ognjenović (Vakifbank).
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?