Koszykarze Startu drugi rok z rzędu zagrali w finale Suzuki Pucharu Polski. Przed rokiem w decydującym meczu przegrali ze Stalą Ostrów Wlkp. Niedzielny finał był pojedynkiem nie tylko drużyn, ale także trenerów. Szkoleniowiec czerwono-czarnych, Artur Gronek znał już smak pucharowego zwycięstwa, ponieważ w 2017 roku wygrał te rozgrywki z zespołem z Zielonej Góry. Ale Żan Tabak, opiekun Trefla, w trakcie kariery zawodniczej i trenerskiej sięgnął po wiele cennych trofeów.
W półfinale czerwono-czarni trafili aż 18 rzutów za trzy punkty. Finałowe starcie Gabe DeVoe także rozpoczął „trójką” i był to element, którym gospodarze już w pierwszej kwarcie kilka razy skarcili rywala. Ale Trefl miał przewagę pod atakowaną tablicą i ponawiał swoje nieudane akcje. Poza tym Start grał tylko z jednym nominalnym środkowym, Klavsem Cavarsem, który w tej sytuacji musiał uważać na przewinienia.
Jak zwykle dobry przegląd boiska miał Dayhson Smith, ale amerykański rozgrywający miał też słabsze momenty i nie wszystkie akcje udało się należycie sfinalizować. Po 10 minutach Start wygrywał jednak 23:18, a połowę punktów zdobył polski duet – Mateusz Dziemba i Michał Krasuski.
Na początku drugiej kwarty gospodarze odskoczyli na dziewięć punktów (31:22). W ekipie z Sopotu w ataku skuteczny był Jarosław Zyskowski, który w 15. minucie zmniejszył straty swojej drużyny do czterech punktów (37:33), mając na koncie już 13 oczek. Przed przerwą coraz większą pewność przy rzutach łapał lider Trefla, Garrett Nevels. Po dwóch jego akcjach goście wyszli na prowadzenie 41:39.
Gra była twarda. Obie drużyny miały swoje rozwiązania w grze ofensywnej i pomysły na zatrzymanie przeciwnika. W 24. minucie Start wyszedł na prowadzenie 55:52 po dwóch „trójkach” Smitha. Ale dwie minuty później Trefl był lepszy 59:55, a przed ostatnią kwartą prowadził 70:65.
Lubelski zespół wprawdzie szybko tę stratę odrobił, ale później przytrafiły się słabsze minuty w ataku i rywal w 35. minucie odskoczył na 81:72. Zmęczenie dawało znać u zawodników obu drużyn. W grze było coraz więcej przypadku. Niestety, gracze Startu mieli dużo większe problemy z wykańczaniem akcji i zespół z Sopotu nie dał już sobie wyrwać Pucharu Polski z rąk.
Polski Cukier Start Lublin – Trefl Sopot 80:91 (23:18, 22:29, 20:23, 15:21)
Start: DeVoe 15, Smith 15, Melvin 14, Cavars 12, Barnies 11, Dziemba 8, Krasuski 5, Pelczar. Trener: Artur Gronek
Trefl: Nevels 27, Zyskowski 26, Wells 11, Salumu 8, Gordon 6, Freimanis 5, Kolenda 4, Radić 4, Pluta, Kulikowski. Trener: Żan Tabak
Sędziowali: Marcin Kowalski, Dariusz Zapolski, Bartłomiej Kucharski
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?