Pogoń Tczew jeszcze nie może być pewna utrzymania w ekstraklasie pań, ale punkt zdobyty w niedzielnym spotkaniu jest sukcesem tego zespołu. Tym bardziej, że dwa poprzednie mecze tczewianki przegrały.
Za to Pogoń Szczecin notowała serię trzech zwycięstw ligowych z rzędu i do Tczewa jechała w roli faworyta. Tyle, że kilka dni wcześniej nasz zespół doznał wysokiej (1:5) porażki w półfinale Pucharu Polski z SMS Łódź i to spotkania „siedziało” w głowach szczecinianek. Co prawda nasz zespół uległ mistrzynią Polski i faworytkom do podwójnej korony w tym sezonie, ale udana wiosna rozbudziła nadzieje na jakiś większy sukces. W lidze sytuacja jest taka, że wyżej od 4. miejsce Pogoń nie podskoczy, więc pozostawał PP.
Humorów nie poprawił również występ w Tczewie. To było wyrównane spotkanie. Ciekawsza w akcje bramkowe była pierwsza połowa. Już w 11. minucie Natalia Radkiewicz musiała mocno się postarać, by obronić strzał rywalki z pola karnego. Szczecinianki odpowiedziały po 30 minutach strzałami z dystansu.
Tuż przed przerwą Pogoń Tczew znów miała groźną okazję, ale piłka trafiła w poprzeczkę i wyszła poza boisko. Zaraz po zmianie stron Roksana Ratajczyk przejęła piłkę na połowie rywalek, podbiegła w okolice pola karnego, oszukała rywalkę i mocno strzeliła. Tyle, że bramkarka obroniła. Podobnie jak Radkiewicz po kilku minutach i kontrze tczewianek.
Pogoń Tczew - Pogoń Szczecin 0:0
Pogoń Sz.: Radkiewicz - Dyguś, Michalczyk, Brzozowska, Radochońska - Kuśmierczyk (62’. Brodzik), Łaniewska, Ratajczyk (88. Bielecka), Shahbazyan (73. Rybińska), Garbowska – Oleszkiewicz.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?