- Mieliśmy swoje szanse; słupek, do tego dwie sytuacje po rzutach rożnych. Piłka nie chciała jednak wpaść. Na straconego gola zareagowalibyśmy dobrze, ale Marcin Kowalczyk został usunięty z boiska. Nie wiem czy słusznie – mówił na konferencji szkoleniowiec „Niebieskich”. – Piłkarzom należy się pochwała za grę w dziesiątkę w drugiej połowie. Długimi fragmentami próbowali stwarzać okazje, prowadzić grę. Chcieli odrobić straty. Oczywiście, nadziali się na kontrę, po której mogła paść druga bramka, ale tak to już jest przy bieganiu w osłabieniu.
- Nie byliśmy bezradni. Z takim zespołem nie można stracić bramki, to jest stara zasada. Niestety, nie ustrzegliśmy się jednego błędu, który nas kosztował utratę bramki i trzech punktów – podsumował Fornalik. W następnej kolejce jego zespół powalczy na wyjeździe z Lechią Gdańsk. Na razie w tabeli jest na dziewiątym miejscu.
Źródło: własne/Ruch Chorzów
Zgody i kosy w Polsce. Kto z kim trzyma, a kogo nienawidzi?
Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?