Warta Poznań przegrała sama ze sobą. Wisła Płock zrobiła bardzo mało, by wygrać z Zielonymi. Oceniamy piłkarzy Dawida Szulczka
BRAMKARZ I OBROŃCY
ADRIAN LIS 1
Był absolutnie bezrobotny do przerwy, a w końcówce dostał gola, przy którym nawet nie drgnął. Jak pech, to pech… Drugi gol? Brak słów. Kuriozalny błąd. Nie miał żadnej interwencji, a „zabił” mecz.
JAN GRZESIK 4
Grał bardzo wysoko, co mu pasuje. Niestety dał się oszukać przy straconym golu i rywale za łatwo przeszli jego stroną.
ROBERT IVANOV 6
Pokazywał dużą klasę, mądrość i luz w grze. To obecnie szef defensywy Warty. Do tego popisywał się też celnymi podaniami otwierającymi grę. Miał czasami problemy z koncentracją. Po przerwie potwierdził wysoką formę. Szedł nawet do pressingu. Momentami był wszędzie.
DAWID SZYMONOWICZ 4
Do przerwy wyglądał bardzo solidnie. Grał pewnie i potrafił znaleźć się także pod bramką rywali. Po przerwie Wisła skupiła się na obronie i defensywa Warty miała mniej pracy. Niestety źle ustawił się przy straconym golu.
ŁUKASZ TRAŁKA 5
Drugi mecz z rzędu rozpoczął w defensywie, jako lewy środkowy obrońca i znowu wyglądał tam dobrze. Grał tak, jakby występował tam od wielu lat, a nie drugi mecz w karierze. Może to pomysł na Trałkę na jego ostatni sezon w karierze? Bił stałe fragmenty gry i z jednego z nich padł gol samobójczy.
JAKUB KIEŁB 4 (grał do 71. minuty)
Był aktywny na swojej stronie i grał podobnie wysoko jak po drugiej stronie Grzesik. Stwarzał zagrożenie swoimi ofensywnymi wejściami lewą flanką. Mógł mieć nawet asystę pod koniec pierwszej połowy, ale kolega fatalnie przestrzelił.
Zobacz oceny piłkarzy Warty Poznań za mecz z Wisłą Płock ---->