Wśród medalistów nie zabrakło przedstawiciela Podlasia Białystok. Wojciech Nowicki zajął trzecie miejsce w rzucie młotem, uzyskując 77,53 m. Zwyciężył bezkonkurencyjny Paweł Fajdek (80,93). Biało-czerwonych przedzielił Białorusin Iwan Tichon, który ostatnim rzutem na odległość 78,84 m zabrał białostoczaninowi srebro.
Blisko medalu był też sprinter Podlasia Damian Czykier. Białostoczanin awansował do finału biegu na 110 m przez płotki z fantastycznym czasem, rekordem życiowym - 13,32 sek. W decydującym biegu tak szybko już niestety, nie pobiegł. Czas 13,40 sek. dał mu czwarte miejsce. Do podium zabrakło siedem setnych sekundy.
- Czuję złość. Nie miałem dobrego startu, takiego jak w trakcie rozgrzewki. W sumie jednak wytrzymałem ciśnienie i jestem zadowolony - przyznał Czykier, cytowany przez stronę PZLA.
W Amsterdamie wystąpili także inni zawodnicy z naszego regionu, jednak bez większych sukcesów. Maria Andrejczyk (Hańcza Suwałki) nie awansowała do finału rzutu oszczepem. Na eliminacjach biegu na 200 m zakończyła udział w imprezie Klaudia Konopko (UKS Bojary Białystok). Epizod w ME zaliczyła jej koleżanka klubowa Martyna Dąbrowska, która miała wkład w awans do finału sztafety pań 4x400. W finale jednak nie pobiegła, a jej koleżanki uplasowały się na czwartej pozycji. W Holandii była także Katarzyna Sokólska (Bojary), która była w składzie sztafety 4x100 m (7. miejsce).
Marsz biało-czerwonych po medale rozpoczęła już w piątek Anita Włodarczyk, która jako pierwsza stanęła na najwyższym stopniu podium. Zawodniczka AZS AWF Poznań tradycyjnie zdystansowała rywalki w konkurencji rzutu młotem, poprawiając się z każdą próbą. Zaczęła od 72,82, a skończyła na 78,14.
- Walczyłam tak naprawdę sama z sobą. Cieszę się, bo to mój trzeci tytuł mistrzyni Europy. Teraz koncentruję się na tym, co będzie za blisko miesiąc w Rio - przyznaje Włodarczyk.
Sensacyjne złoto zdobył Robert Sobera - w konkurencji skoku o tyczce. Polak, w przeciwieństwie do przeciwników zaliczał swoje próby za pierwszym podejściem. Wysokość 5,60 nie jest może imponująca, ale sprawiła kłopot większości finalistów. Swoje siły przeliczył m.in. absolutny faworyt do złota - Francuz Renaud Lavillenie, który rozpoczął skakanie od 5,74, jednak ani razu nie zaliczył tej wysokości.
- Trochę mi wstyd, że jestem mistrzem Europy z takim wynikiem. Zazwyczaj to ja byłem tym trzecim tyczkarzem z naszej ekipy, teraz okazałem się najskuteczniejszy - przyznał Sobera.
W jego cieniu pozostali tym razem Piotr Lisek (5,50 m), który był czwarty i siódmy w finale - Paweł Wojciechowski (5,30).
Nie zawiódł też najlepszy polski dyskobol - Piotr Małachowski, który zwyciężył z wynikiem 67,06.
- Oczywiście, jestem bardzo zadowolony, ale to nie było jeszcze rzucanie, jakiego spodziewam się w Rio de Janeiro. Mogłem dorzucić metr z kawałkiem i byłoby super - komentuje Małachowski.
Rewelacyjnie pobiegła na 1500 m Angelika Cichocka. Zawodniczka SKLA Sopot zaimponowała świetnym finiszem, wyprzedzając na ostatnich metrach faworytkę gospodarzy - Siffan Hassan.
Złoto wywalczył wczoraj także Adam Kszczot (RKS Łódź), który potwierdził świetną formę z eliminacji. Biało-czerwony pewnie zwyciężył w biegu na 800 m. Drugi na tym samym dystansie był Marcin Lewandowski (Zawisza Bydgoszcz).
Na drugim stopniu podium uplasował się także Michał Haratyk (AZS AWF Kraków), który w konkursie pchnięcia kulą uzyskał 21,19 m i ustąpił jedynie Niemcowi Davidowi Storlowi (21.31).
Srebrny medal w trójskoku zdobył też Karol Hoffmann, który uzyskał 17.16 m, co jest jego nowym rekordem życiowym. Medal takiego samego koloru wywalczyła także Joanna Linkiewicz w biegu na 400 m przez płotki, a doskonałe dla nas mistrzostwa zakończyła na drugim miejscu polska sztafeta mężczyzn w biegu 4x400 m.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
