RELACJA LIVE W NIEDZIELĘ OD GODZINY 20 tutaj
Mimo że oba narody od wieków łączy przyjaźń, to zapowiada się, że w Hali Legionów dojdzie do polsko-węgierskiej, sportowej wojny. Potencjał obu zespołów jest bowiem ogromny, a ambicje w tym sezonie sięgają co najmniej Final Four, jeśli nie wygrania całych rozgrywek. Szczególnie w przypadku zespołu z Veszprem, który mimo ogromnych nakładów poniesionych w ostatnich latach, jeszcze nigdy nie wygrał Ligi Mistrzów.
A nasz zespół jeszcze nigdy nie pokonał tego rywala w Kielcach. W siedmiu dotychczas rozegranych spotkaniach, w pięciu triumfował Telekom, w dwóch PGE VIVE, przy czym zwycięstwa kielczan miały miejsce w Veszprem i w pamiętnym finale Ligi Mistrzów, w 2016 roku w niemieckiej Kolonii, który był ostatnim kontaktem obu zespołów.
- W ostatnich czterech, pięciu sezonach Veszprem to jedna z dwóch, trzech najlepszych drużyn świata. Nawet jak zmieni się jakiś zawodnik, to i tak jest to bardzo dobry zespół. To, co robi środkowy rozgrywający, Mate Lekai, to coś niesamowitego. Jest w życiowej formie. To chyba będzie nasz najtrudniejszy przeciwnik w Lidze Mistrzów w tym sezonie - mówi Talant Dujszebajew, trener PGE VIVE. - Apelujemy do naszych kibiców. Jestem pewny, że w niedzielę też dadzą nam duże wsparcie, którego potrzebujemy - dodał.
Klasę przeciwnika docenia też Sławomir Szmal, bramkarz PGE VIVE. - Przed nami trudne spotkanie. To zespół zaliczany do faworytów tych rozgrywek. Ma duże szanse, żeby zagrać w Final Four. My również o to walczymy. Te punkty są bardzo ważne. Na pewno w niedzielę będzie olbrzymia walka - powiedział popularny „Kasa”. Pod nieobecność kontuzjowanego Filipa Ivicia (nie zagra również Dean Bombac, w Telekomie kontuzjowana jest jedna z największych gwiazd, prawy rozgrywający Laszlo Nagy), Szmal jest jedynym doświadczonym bramkarzem w PGE VIVE, ciąży więc na nim duża presja.
Kielczanie na razie spisują się w Lidze Mistrzów mocno poniżej oczekiwań. W czterech meczach stracili pięć punktów, przegrali w białoruskim Brześciu i słoweńskim Celje, a w poprzednią niedzielę, wyraźnie prowadząc u siebie z niemieckim SG Flensburg-Handewitt, dali sobie podebrać punkt. Limit wpadek zbliża się do końca, u siebie kielczanie muszą wygrywać z każdym.
A Telekom jest liderem grupy B i ma na koncie komplet czterech zwycięstw. Drużyna nowego w Veszprem trenera Ljubomira Vranjesa wygrała na wyjazdach z Celje Pivovarną Lasko 39:31 i Mieszkowem Brześć 29:26, a u siebie z Flensburgiem 28:27 i THW Kiel 26:24.
Mecz sędziuje macedońska para Slave Nikołow/Gjorgji Naczewski. Transmisja na Canal + Sport i Eleven.
NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?