Początek spotkania stał pod znakiem nerwowości i niedokładności z obydwu stron. Pierwszą groźną sytuację stworzyła sobie w 15 minucie Miedź, gdy Tomasz Midzierski był bliski pokonania Gerarda Bieszczada po strzale głową. Początkowo to właśnie goście sprawiali lepsze wrażenie.
W końcówce pierwszej połowy nieco lepiej zaczęła jednak wyglądać drużyna Drutex Bytovii. Niestety, głównym wydarzeniem pierwszej odsłony była kontuzja, jakiej doznał Michał Efir, napastnik bytowian. Musiał zejść z boiska, a zastąpił go Janusz Surdykowski.
To właśnie ten zawodnik w drugiej połowie miał najlepsze sytuacje do zdobycia bramki. Najpierw w 51 minucie jego strzał głową obronił Paweł Kapsa. Potem, 12 minut później, z najbliższej odległości nie wcelował w bramkę i posłał piłkę nad poprzeczkę. Swoje okazje zmarnował także Jakub Bąk, drugi z rezerwowych. W 72 minucie jego strzał świetnie obronił Kapsa, a już dwie minuty później w tym pojedynku górą znów był bramkarz! Kapsa, były zawodnik Lechii Gdańsk, w drugiej połowie spisywał się doprawdy kapitalnie.
W końcu jednak golkiper gości dał się pokonać. Chciałoby się powiedzieć, że do trzech razy sztuka, bowiem strzelcem bramki był Jakub Bąk, któremu już w 90 minucie trzecią dogodną okazję udało się zamienić na bramkę.
Reprezentanci Polski kiedyś i dziś. Zobacz, jak się zmienili!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?