Śmiało można stwierdzić, że Śliwka to już stały bywalec w gronie nominowanych w naszym plebiscycie. W 2018 roku był najlepszy. Nagrodę dla najlepszego sportowca roku na Dolnym Śląsku odbierał jako ówczesny mistrz świata. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że jeszcze kilka lat temu nie był czołową postacią reprezentacji Polski. W ubiegłym roku był jednak liderem Biało-Czerwonych, którzy w kapitalnym stylu wygrali europejski czempionat, pokonując w finale Włochów 3:0.
Polska kadra okazała się także najlepsza w Lidze Narodów i bez problemów awansowała do turnieju olimpijskiego w Paryżu. Śliwka do listy swoich sukcesów z ostatnich kilkunastu miesięcy dołożył jeszcze triumf w Lidze Mistrzów. Jego ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w ostatnich latach zdominowała te rozgrywki. Klub z województwa opolskiego wygrywał trzy ostatnie edycje.
Śliwka pochodzi z Jawora. Jego rodzinę znają tu wszyscy. Trudno jednak, żeby było inaczej. To małe miasteczko, liczy trochę ponad 20 tys. mieszkańców, a Olek jest przecież gwiazdą wielkiego formatu. Gdy został mistrzem świata, w Jaworze został powitany z honorami. - Było to bardzo miłe i jednocześnie zaskakujące. Zobaczenie tylu ludzi zgromadzonych w hali w Jaworze, którzy chcieli podziękować drużynie i mi za zdobycie złotego medalu, było dla mnie niemałym szokiem. Doświadczyłem wielu życzliwości i prezentów. Kibice składali także podziękowania moim rodzicom i pierwszym trenerom, więc myślę, że dla nich również było to spore wydarzenie - powiedział w rozmowie z nami.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?