Artiom Karaliok z Barlinek Industrii Kielce leczy się ... pijawkami. Być może zdąży na Final Four

Paweł Kotwica
Paweł Kotwica
Przed Final Four Ligi Mistrzów, które odbędzie się w najbliższy weekend, ciągle trwa walka z czasem o doprowadzenie do zdrowia obrotowego Barlinek Industrii Kielce, Artioma Karalioka.
Przed Final Four Ligi Mistrzów, które odbędzie się w najbliższy weekend, ciągle trwa walka z czasem o doprowadzenie do zdrowia obrotowego Barlinek Industrii Kielce, Artioma Karalioka. Anna Benicewicz-Miazga
- Leczy mnie cała kielecka medycyna. A ja dodatkowo leczę się pijawkami - mówi Artiom Karaliok, obrotowy piłkarzy ręcznych Barlinek Industrii Kielce. Kielecka drużyna w najbliższy weekend zagra w niemieckiej Kolonii o awans do ścisłego finału rozgrywek. Trwa walka z czasem o przywrócenie do sprawności kilku kieleckich szczypiornistów.

Artiom Karaliok z Barlinek Industrii Kielce leczy się pijawkami. Trwa walka z czasem, aby mógł zagrać w Final Four

W najbliższą sobotę, 17 czerwca, o godzinie 18 w kolońskiej hali Lanxess Arena piłkarze ręczni Barlinek Industrii Kielce zagrają w półfinale Final Four Ligi Mistrzów. Ich rywalem będzie francuski Paris Saint-Germain Handball. Wcześniej w półfinale zmierzą się hiszpańska Barca i niemiecki SC Magdeburg.

Trener kielczan Talant Dujszebajew ciągle nie wie, jaki skład będzie mógł wystawić na finałowy turniej. Poza graczami kontuzjowanymi od dłuższego czasu, w przegranym finale Orlen Pucharu Polski kontuzji doznali Igor Karacić (uraz mięśnia piersiowego) oraz Michał Olejniczak i Artiom Karaliok (obaj skręcili stawy skokowe). Jeśli chodzi o pierwszych dwóch, to wszystko szybko idzie w dobrym kierunku (zaczynają już normalnie trenować), to w przypadku Białorusina prawdopodobnie do ostatniej chwili będzie trwała walka z czasem.

Po meczu w Kaliszu kostka Karalioka nabrała potężnej opuchlizny. Wprawdzie nie ma już po niej śladu i zawodnik zaczął w miarę normalnie chodzić, ale jeszcze nie trenuje.

- Cała kielecka medycyna pracuje na to, żebym mógł wrócić na boisko. Stosuję także pijawki, dzisiaj przykładam je trzeci raz. Teraz szanse oceniam na 50 procent. Jest jeszcze kilka dni. Czasem noga może wyglądać dobrze, a w środku będzie źle. Albo odwrotnie - mówi Artiom Karaliok.

Talant Dujszebajew nie jest zwolennikiem wystawiania do składu zawodników, którzy nie są w 100 procentach zdrowi.

- W tej chwili zakładam, że Arczi nie zagra. Na treningach oczywiście ćwiczymy warianty bez niego, choć przy tylu kontuzjach ciężko jest ćwiczyć w pełnym składzie sześciu na sześciu. W zeszłym tygodniu na trningu było dziewięciu graczy z pola. Ale przecież nie będziemy płakać. Dopóki mamy sześciu sprawnych graczy z pola i jednego bramkarza będziemy walczyć. Poza tym narzekanie byłoby nie w porządku wobec tych, którzy są w 100 procentach zdrowi, są gotowi, żeby zastąpić kontuzjowanych i ciężko pracują. Każdy z nich jest wojownikiem i czeka na swoją szansę. Są finały igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata i Europy i jest Final Four. Każdy chce zagrać. Jeśli ci zawodnicy będą w stanie pomóc chociaż na kilka minut, to z nich skorzystamy. Ale mimo że to ostatnie mecze sezonu, to nie będziemy ryzykować pogłębienia kontuzji, bo może się to skończyć operacją - mówi szkoleniowiec.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24