Polska – Argentyna 34:26 (17:13)
Polska: Kornecki, Skrzyniarz, Morawski 2 – Przytuła 5, Daszek 1, Jędraszczyk 1, Walczak 2, Bis, Sićko, Paterek 2, Pietrasik, Ossowski 1, Powarzyński 1, Syprzak 5, Kosmala 1, Szyszko 4, Urbaniak 4, Czapliński 5.
Zmiany w składzie i niepewna przyszłość Arkadiusza Moryty
W piątek reprezentacja Polski, po upływie dwóch dni, po raz kolejny zmierzyła się z Argentyną. W poprzednim meczu biało-czerwoni triumfowali 27:26. Selekcjoner Marcin Lijewski mocno przetasował składem względem środowego starcia. W kadrze na spotkanie z ekipą Albicelestes znaleźli się: Jakub Skrzyniarz, Mikołaj Czapliński, Szymon Sićko, Arkadiusz Ossowski, Piotr Jędraszczyk, Michał Daszek, Bartłomiej Bis, Patryk Walczak i Kamil Syprzak, który pełnił w piątek rolę kapitana.
Nie zagrali zawodnicy Industrii Kielce. Michał Olejniczak przesiedział mecz na trybunach, a Szymon Sićko na ławce rezerwowych.
Wciąż kontuzjowany jest Arkadiusz Moryto. Prawoskrzydłowy leczy uraz barku, a jego występ na mistrzostwach Europy w Niemczech jest bardzo wątpliwy.
- Szczególnie przy rzucaniu bark nie funkcjonuje tak, jakbym tego chciał. Decyzja o występie należy do fizjoterapeutów, doktora i do mnie. Nie ma sensu zabierać miejsca w składzie, gdy nie będę sprawny nawet na 80-90%. To byłoby oszukiwanie trenera i zawodników - powiedział na antenie TVP Sport Arkadiusz Moryto.
Pewna wygrana Polaków z Argentyną
Spotkanie rozpoczęło się od koronkowej akcji Polaków i trafienia Mikołaja Czaplińskiego. Skrzydłowy świetnie rozpoczął mecz. Po 11 minutach miał na swoim koncie 3 gole, a jego drużyna prowadziła 6:3. Selekcjoner reprezentacji Argentyny zainterweniował i poprosił o czas, a chwilę po nim na kole odnalazł się Gaston Mourino. Następnie czerwoną kartkę obejrzał Bartłomiej Bis za bezpardonowy atak na twarz swojego przeciwnika. Szczypiorniści z Ameryki Południowej wykorzystali grę w przewadze i doprowadzili do remisu. Po pierwszym kwadransie było 7:7.
W kolejnych minutach trzykrotnie z rzędu trafił Jakub Szyszko. Podopieczni Marcina Lijewskiego odskoczyli na wynik 13:9 i znów o przerwę musiał prosić szkoleniowiec naszych piątkowych rywali. Dobrze funkcjonowała ofensywa. Polacy nie mieli problemów, by przebrnąć przez obronę Argentyńczyków. W efekcie zdobyli do przerwy siedemnaście bramek i zeszli do szatni przy rezultacie 17:13.
Pierwszą bramkę w drugiej połowie zdobył Kamil Syprzak, który wykorzystał dobre podanie na koło w wykonaniu Jakuba Powarzyńskiego. W kolejnej akcji po raz kolejny trafił obrotowy PSG. W 37 minucie Polacy uzyskali sześć goli przewagi nad swoim przeciwnikiem, a po kwadransie prowadzili 26:20.
Zawodnicy Marcina Lijewskiego już do końca trzymali bezpieczny dystans do rywala. Zagrali dużo lepszy mecz niż w środę i triumfowali 34:26. Nagrodę MVP meczu otrzymał Kamil Syprzak - autor 5 goli.
Kolejnym razem Polaków zobaczymy na parkiecie już w nowym roku, gdy 4 stycznia zmierzą się z Hiszpanią na inaugurację towarzyskiego turnieju w Granollers.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?