Dwie uczty Górnika po... balu. W niedzielę zabrzanie powalczą z Chrobrym

W niedzielę mniej więcej o czwartej nad ranem skończy się w hali przy ul. Wolności 406 w Zabrzu Bal Sportowca, a już o 15.00 piłkarze ręczni wyjdą na boisko, by rozegrać niezwykle ważny mecz ligowy z Chrobrym Głogów. O problemach zabrzan z halą pisaliśmy przed tygodniem. Przypomnijmy, z powodu kilku karnawałowych imprez Górnik przez tydzień korzystał z hal w Piekarach i Gliwicach, gdzie odbywały się treningi trzeciej siły polskiej piłki ręcznej.

- Już o tym nie rozmawiamy. Skupiamy się na treningu i na grze. Mamy zapewnienie organizatora, że w ciągu kilku godzin jest w stanie posprzątać po balu i przygotować halę do meczu. Trener i kilku naszych graczy będzie w sobotę na Balu Sportowca i mamy nadzieję, że po tak udanym roku zajmą eksponowane miejsca. Medal w lidze, awans z grupy w Lidze Europy… Nikt w 2023 roku nie zrobił Zabrzu tyle pozytywnej reklamy w sporcie, co nasza drużyna. Jednak zaraz po wręczeniu nagród idziemy do domu. Trzeba wyspać się przed meczem. Może kluczowym w walce o 3. miejsce – mówi Dariusz Czernik, dyrektor Górnika.

Faktycznie, wystarczy rzut oka na tabelę, by nie mieć wątpliwości, że stawka starcia z Chrobrym jest kolosalna. Obie drużyny jesienią grały w Lidze Europejskiej, a w lidze dzieli je tylko punkt. W maju ubiegłego roku zabrzanie przegrali z Chrobrym w Zabrzu, ale kilka miesięcy później wygrali po świetnym meczu w Głogowie. Niedzielny wygrany może bardzo zbliżyć się do trzeciej lokaty na koniec rundy zasadniczej, co dałoby lepszą pozycję wyjściową przed fazą play off. Dodatkowym „smaczkiem” tego starcia jest przyjazd do Zabrza Witalija Nata, kiedyś kapitana Górnika, a dziś trenera Chrobrego. Mało tego, Nat w Kielcach jako zawodnik pracował z trenerem Górnika Tomaszem Strząbałą.

- Dwa dotychczasowe mecze ligowe w tym roku wygraliśmy jedenastoma golami, ale Chrobry też pokazuje moc. Dziś obie drużyny są po Kielcach i Płocku najlepsze w lidze, więc mówimy o „małym” szczycie Superligi. Jestem przekonany, że emocje i poziom są gwarantowane. Nas cieszy, że wszyscy są zdrowi. W Lubinie zagrał już Taras Minotskyi, co jeszcze zwiększa naszą siłę. To będzie świetna reklama handballu na europejskim poziomie – dodaje Dariusz Czernik.

Jakby tego było mało, już dwa dni później Górnik w roli gospodarza, choć tradycyjnie już w rozgrywkach Ligi Europejskiej, zagra w Dąbrowie Górniczej (wtorek, 13 lutego, godz. 20.45) z niemieckim klubem Rhein-Neckar Loewen, gdzie przed laty występowali między innymi Mariusz Jurasik, Sławomir Szmal, czy Karol Bielecki. Górnik tradycyjnie już przygotował transport dla swoich kibiców spod hali w Zabrzu, a dla klubów piłki ręcznej ze Śląska ma specjalną ofertę.

- Taki mecz powinien być świętem dla wszystkich, którzy kochają piłkę ręczną. Dlatego wszystkie kluby sportowe uprawiające te dyscyplinę będą mogły kupić bilet za „dychę”, jeżeli zamówią co najmniej dziesięć biletów. Fan ręcznej na Śląsku i w Zagłębiu w najbliższych dniach na pewno nie będzie się nudził – stwierdza dyrektor Górnika.