Z powodu pandemii COVID-19 wyścigu w Montrealu nie było w programie mistrzostw świata w 2020 i 2021 roku. Niedzielna rywalizacja będzie dziewiątą rundą cyklu.
Na torze „Circuit Gilles Villeneuve” będzie to kolejna odsłona pojedynku czołowych ekip w tym sezonie: rozpędzonego Red Bulla i Ferrari, które po dobrym początku sezonu ma powody do niepokoju.
Po pierwszych tegorocznych wyścigach w klasyfikacji generalnej pewnie prowadził reprezentant Monako - Charles Leclerc, wysoko był także Carlos Sainz jr. To sprawiło, że Ferrari, które ostatnio cieszyło się z tytułu jednego ze swoich kierowców 15 lat temu, znów uwierzyło w sukces.
Jednak po ośmiu rundach Leclerc jest dopiero trzeci i ma 116 punktów, 34 straty do prowadzącego i broniącego tytułu Holendra Maxa Verstappena. Drugie miejsce zajmuje drugi z kierowców Red Bulla Meksykanin Sergio Perez - 129 punktów.