Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk: Biało-zieloni pewni siebie. Chcą zatrzymać lidera

Paweł Stankiewicz
Andrzej Banas / Polska Press
Biało-zieloni zagrają w piątek w Zabrzu z Górnikiem w meczu Lotto Ekstraklasy. Początek spotkania o 20.30. Transmisja w Canal+ Sport.

Lechia wreszcie zaczęła zdobywać punkty. W ostatnich czterech meczach poniosła tylko jedną porażkę, pechową na wyjeździe z Cracovią. Drużyna gra skuteczniej i lepiej w defensywie, odkąd gra czwórką obrońców w tej formacji. Do ideału jednak jeszcze sporo brakuje. Przytrafiają się jeszcze głupie błędy, które kończą się stratami goli, jak w Krakowie czy w wygranym meczu u siebie ze Śląskiem Wrocław. Na mecz w Zabrzu znowu potrzebne będą zmiany, bo za kartki pauzuje Joao Nunes, wraca za to Grzegorz Wojtkowiak.

- Przez kartki, które powodują zawieszenia, czy też kontuzje trudno nam o stabilną obronę i rozwijanie jej tak, aby traciła jak najmniej bramek. Musimy jednak sobie z tym poradzić. Kluczem jest stabiliność, nad którą pracujemy na treningach - powiedział Adam Owen, trener biało-zielonych.

Wraca Wojtkowiak, ale sytuacja kadrowa zespołu nie jest perfekcyjna. Pod znakiem zapytania stoi występ Pawła Stolarskiego i Rafała Wolskiego, których nie było także w meczu ze Śląskiem. Stolarski narzekał na lekki uraz, a Wolski pauzował za cztery żółte kartki, ale miał też problemy ze zdrowiem.

- Paweł jest chory od kilku dni, ma grypę żołądkową i nie trenował. Zobaczymy czy będzie w stanie zagrać przeciwko Górnikowi. Rafał w Krakowie dostał mocnego kopniaka w stopę i potrzebował czasu, żeby dojść do siebie. Nie wiem czy zagra w Zabrzu, ale mam nadzieję, że jednak będzie do mojej dyspozycji - przyznał szkoleniowiec Lechii.

W Zabrzu lechistów czeka prawdziwy test. Górnik strzela dużo goli - 39 - najwięcej w lidze. Gorzej za to gra w defensywie, bo stracił 26 bramek, czyli tylko jedną mniej niż biało-zieloni. Jest bardzo groźny u siebie, bo zanotował sześć zwycięstw i trzy remisy. Jesienią w Gdańsku było 1:1, a gole strzelali najskuteczniejsi w swoich zespołach: Igor Angulo i Marco Paixao. Biało-zieloni ostatni raz przegrali z Górnikiem... 8 grudnia 2012 roku w Zabrzu. Dziś jest... 8 grudnia.

- Celem jest zwycięstwo i jedziemy do Zabrza pewni siebie - przekonuje Owen. - W ostatnich czterech meczach zdobyliśmy dziewięć punktów na dwanaście możliwych, a w Krakowie przecież też była szansa na zwycięstwo. Z niecierpliwością czekamy na mecz z Górnikiem. Rywale mają zawodników młodych, ale też doświadczonych. Na przestrzeni miesięcy wypracowali swój styl gry. Oglądałem mecz Górnika z Wisłą Kraków i byłem pod wrażeniem ich gry.

Lechia musi uważać na niezwykle skutecznego Igora Angulo, ale też na stałe fragmenty gry, bo mistrzem asyst jest Rafał Kurzawa.
- Jest plan jak wyeliminować wspominanych piłkarzy, aby uniemożliwić im grę w taki sposób, jaki lubią i z jakiego są znani. Chcemy wyłączyć ich mocne strony - wyjaśnia Owen.

Walijczyk nie chciał porównywać dwóch najlepszych ligowych snajperów, czyli Angulo i Marco Paixao.

- Angulo widzę tylko w meczach ligowych. Marco wykonuje świetną robotę na treningach i w spotkaniach ligowych. Ma znakomity wpływ na drużynę i staje się kompletnym zawodnikiem, pomimo swojego wieku - zauważył trener.

TOP Sportowy24: zobacz hity internetu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk: Biało-zieloni pewni siebie. Chcą zatrzymać lidera - Dziennik Bałtycki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24