Hubert Hurkacz przegrał z Novakiem Djokoviciem. Polak za burtą Wimbledonu

Filip Bares
Filip Bares
pap
Novak Djoković na raty wyeliminował Huberta Hurkacza z wielkoszlemowego Wimbledonu. Serb wygrał w niedzielę dwa sety zanim mecz przerwano z powodu ciszy nocnej i trzeciego w poniedziałek, kiedy wznowiono mecz. Polak przegrał z najbardziej utytułowanym tenisistą w historii 6:7 (6-8), 6:7 (6-8), 7:5, 4:6.

Przerwany mecz Huberta Hurkacza z Novakiem Djokoviciem

O skali wyzwania, jakie było przed 26-letnim wrocławianinem, mówiło kilka faktów i liczb. W pięciu wcześniejszych pojedynkach z 10 lat starszym Serbem wygrał tylko dwa sety, w tym jednego cztery lata temu właśnie w Londynie. Djokovic, który przez 389 tygodni był na czele światowego rankingu, w niedzielę rozgrywał setny mecz na kortach All England Lawn Tennis and Croquet Clubu, a jego dotychczasowy bilans to 89-10. Tenisista z Belgradu wygrał już tę imprezę siedem razy, w tym jej cztery ostatnie edycje. Ma też w dorobku 23 tytuły wielkoszlemowe i jest pod tym względem rekordzistą.

Pokaka nie onieśmieliły te statystyki i zaczął spotkanie z wiarą we własne siły. Obaj pewnie wygrywali własne gemy serwisowe, przy czym podopieczny amerykańskiego trenera Craiga Boyntona, którego wspierał w niedzielę ojciec, częściej "częstował" rywala asami, których w premierowej partii uzbierał dziewięć.

Rozstrzygnięcie nastąpiło w tie-breaku. Punktem zwrotnym mógł się okazać podwójny błąd serwisowy Djokovica, po którym Polak wyszedł na 4-3, a po chwili było już 6-3. Set był na wyciągnięcie ręki, ale Serb zachował zimną krew, prowokował rywala do błędów, a ten je popełniał. Obrońca tytułu wygrał pięć kolejnych akcji, triumfował w tej rozgrywce 8-6 i objął prowadzenie w meczu, ale mocno zaciśnięta pięść świadczyła, że miał świadomość opresji, w jakich się znalazł.

Zepsuta końcówka pierwszej partii nieco zdeprymowała Hurkacza, ale nie na tyle, byle nie utrzymywał swojego podania. To mogło się zmienić w ósmym gemie, kiedy "Djoko" przyspieszył tempo, wyszedł na 40:0, ale półfinalista Wimbledonu sprzed dwóch lat wykorzystał wtedy swój największy atut, czyli podanie, a raz mocno dopisało mu szczęście, kiedy po dość przypadkowym zagraniu podcięta piłka odbiła się za siatką i dzięki wstecznej rotacji wracała na drugą stronę, a Serb nie zdołał jej odbić bez dotknięcia siatki, co dało punkt Polakowi.

Głównie dzięki potężnemu - piłka leciała nawet z prędkością ponad 220 km/h - i skutecznemu serwisowi (23 asy w dwóch setach) Hurkacz doprowadził do drugiego w tym pojedynku tie-breaka. Po świetnym returnie wyszedł na 5-4 i miał dwa podania. I znowu w decydującym momencie nie zrobił z nich należytego użytku, do tego w jednej akcji wielką klasą błysnął przeciwnik, który ponownie wygrał partię 8-6.

Pogoda tym razem nie przeszkadzała tenisistom, a poza tym już przed tym spotkaniem zdecydowano o zasunięciu dachu nad kortem centralnym. Zbliżała się jednak obowiązująca od godz. 23 czasu lokalnego cisza nocna i mecz został przerwany przed rozpoczęciem trzeciej odsłony, bo nie było szans, by skończyć trzeciego seta.

Hurkacz - Djoković "dogrywka"

W poniedziałek obaj tenisiści wrócili na kort centralny o 15:30. Dzień przerwy nie wpłynął na styl gry obu zawodników ani na ich podejście do meczu. Hurkacz wygrał swojego pierwszego, trzeciego i piątego gema serwisowego "na sucho", ale nie potrafił przełamać rywala. Djoković kontrolował przebieg każdej wymiany po swoim podaniu, a Polak wielokrotnie podejmował nieprzemyślane decyzje, a w kluczowych momentach (kiedy mógł doprowadzić do break-pointa) "zjadała" go presja. W końcu prowadząc 6:5 Hurkacz niespodziewanie miał dwa break-pointy i tym razem wykorzystał drugiego z nich i wygrał seta 7:5.

Wydawało się, że Polak może jeszcze namieszać, ale w czwartej partii w końcu dał się przełamać. Djoković po raz pierwszy w tym meczu wykorzystał break-pointa i sam nie dał się już przełamać. Ostatniego seta wygrał 6:4.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24