Jagiellonia - Wisła Płock. Mamrot: Nie wszyscy stanęli na wysokości zadania

ma
Ireneusz Mamrot, trener Jagiellonii
Ireneusz Mamrot, trener Jagiellonii Wojciech Wojtkielewicz
Jagiellonia przegrała 1:3 u siebie z Wisłą Płock i straciła fotel lidera ekstraklasy

Jerzy Brzęczek, trener Wisły Płock:
Dwie pierwsze bramki po stałym fragmencie gry ustawiły spotkanie. W kilku sytuacjach przy dobrych odbiorach piłki zabrakło nam dokładniejszego podania, bo mogliśmy się tutaj pokusić o jeszcze jakąś bramkę. Zwycięstwo na stadionie lidera, który fantastycznie gra na wiosnę, to dla nas fantastyczny wynik.
Jeżeli chodzi o całą rundę to mieliśmy różne etapy. Mieliśmy moment, gdy byliśmy na 14. miejscu, mieliśmy moment, gdy przegraliśmy cztery spotkania z rzędu. Ale myślę, że dla budowy tej drużyny, dla rozwoju indywidualnego i całego zespołu były to bardzo ważne mecze, bo potrafiliśmy się z tego podnieść.
Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:

Gazeta Współczesna

Ireneusz Mamrot, trener Jagiellonii:
Uważam, że bardzo duży wpływ na wynik spotkania miały te dwa stałe fragmenty gry. Nie możemy tak kryć w tak ważnym spotkaniu. Później Wisła się cofnęła, była dobrze zorganizowana, grała cały mecz z kontrataku. A my, oprócz tej dużej przewagi w posiadaniu piłki, tak naprawdę nie mieliśmy tylu sytuacji co w poprzednich spotkaniach. Kolejna ważna rzecz to to, że przegrywamy 1:2 i dajemy sobie strzelić bramkę po kolejnym kontrataku. Przegraliśmy bardzo ważny mecz, ale przed nami siedem spotkań, w których na pewno nikt się nie podda i nikt nie spuści głowy.
Paradoksalnie brakuje nam też wysokich zawodników. Mamy nie za wysokich ofensywnych piłkarzy i przy stałych fragmentach gry to jest problem. Przegraliśmy nie przez jednego, czy drugiego zawodnika, tylko przegraliśmy jako zespół.
Weszliśmy dobrze w spotkanie, ale pierwsza akcja Wisły to rzut wolny i bramka, później druga. A 0:2 nie jest łatwo odrobić. Wisła się cofnęła i wyprowadzała po prostu kontrataki, na które się nadziewaliśmy, bo czego można bronić przy takim wyniku? Zawsze ważny jest początek meczu i ta dekoncentracja przy stałych fragmentach, bo ten sam zawodnik strzelił nam dwie bramki. Dwa razy spóźniliśmy się z kryciem, a później było już walenie głową w mur. Mimo wszystko gdzieś tam znaleźliśmy miejsce i strzeliliśmy bramkę. Żałuję, że dosyć szybko padła bramka na 3:1, bo w tym momencie zeszło z drużyny powietrze. Niektórzy trochę za bardzo myślą o tym, o co chcemy grać, zamiast skupić się na pojedynczym meczu. Widocznie nie każdy radzi sobie z presją.
Naprawdę z nikim się nie zgodzę, że zespół dzisiaj nie chciał. Żeby taki mecz wygrać, wszyscy muszą dobrze zagrać, a dzisiaj nie wszyscy stanęli na wysokości zadania i mamy tydzień na to, żeby przede wszystkim od strony mentalnej zespół odbudować, bo od strony fizycznej naprawdę nie ma się do czego przyczepić.

MAGAZYN SPORTOWY 24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jagiellonia - Wisła Płock. Mamrot: Nie wszyscy stanęli na wysokości zadania - Gazeta Współczesna

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24