Katarzyna Zaroślińska-Król, nowa atakująca Uni Opole: Nie uznaję półśrodków. Motywacji na pewno mi nie zabraknie [WYWIAD]

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Katarzyna Zaroślińska-Król (z lewej) powinna być dużym wzmocnieniem Uni Opole.
Katarzyna Zaroślińska-Król (z lewej) powinna być dużym wzmocnieniem Uni Opole. materiały klubowe Uni Opole
- Cały czas jestem gotowa na wykonywanie dużej liczby ataków, w tym oczywiście również tych najtrudniejszych. W innym przypadku nie grałabym już w siatkówkę - mówi 36-letnia atakująca Katarzyna Zaroślińska-Król, była wielokrotna reprezentantka Polski, która w sezonie 2023/24 będzie reprezentować barwy Uni Opole.

Pani siatkarska kariera jest znacznie dłuższa niż historia Uni Opole. Kiedy po raz pierwszy usłyszała pani o swoim obecnym klubie?
Tak naprawdę po tym, jak Uni awansowało do ekstraklasy, czyli w 2021 roku. Zespół z Opola zrobił wtedy na mnie bardzo dobre wrażenie. Jako beniaminek spisywał się na tyle dobrze, że śmiało można było go nazwać odkryciem sezonu.

Była pani zaskoczona po otrzymaniu propozycji z Uni?
Jeszcze będąc zawodniczką PAOK-u Saloniki, na dość wczesnym etapie poprzedniego sezonu skontaktowali się ze mną prezes, a potem również i trener Uni. Po niedługim czasie od tych rozmów klub przedstawił mi ofertę, która pokazała, że bardzo chce mnie pozyskać. Wtedy byłam skoncentrowana głównie na moim sezonie w Grecji i nie chciałam sobie zbytnio zaprzątać głowy kwestiami transferowymi, ale doceniłam tak konkretne stanowisko ze strony opolskiego klubu. W głowie na dobre zakiełkowała mi myśl, że sezon 2023/24 faktycznie mogłabym spędzić w barwach Uni.

PAOK był dla pani pierwszym i zarazem jedynym zagranicznym klubem w karierze. Rok spędzony w Grecji spełnił pani oczekiwania?
Jak najbardziej, jestem z niego bardzo zadowolona. Już we wcześniejszych latach miałam propozycje z dobrych klubów, z takich krajów jak Włochy, Japonia czy Korea Południowa. Wszystkie jednak odrzuciłam, pozostając cały czas w Polsce – przede wszystkim dlatego, że nasza liga jest również naprawdę mocna. Ogólnie niczego nie żałuję, ale po otrzymaniu oferty od PAOK-u uznałam, że warto byłoby jednak choć przez chwilę doświadczyć czegoś innego. Na warunki w Grecji absolutnie nie mogłam narzekać. Miałyśmy zaplecze treningowe na wysokim poziomie i bardzo dobrego trenera Marco Fenoglio, który w nadchodzącym sezonie będzie prowadzić Grupę Azoty Chemika Police.

Tak jak się powszechnie mówi, Grecy rzeczywiście zawsze mieli czas na wszystko, zaczynając od kawy?
Zgadza się, mają inne wartości priorytetowe niż my w Polsce. Dla wielu Greków dzień zaczyna się od kawy i papierosa, po czym dopiero około godziny 10 powoli udają się do pracy. Jeżeli chodzi o mój były zespół, w PAOK-u mieliśmy określone godziny zbiórek, ale nikt nie robił wielkiego problemu, gdy ktoś spóźnił się na trening o kilka minut. Zresztą jeśli na przykład wyjazd na mecz był zaplanowany na godzinę 13, to z góry było wiadomo, że o tej porze nie wyruszymy. Należało zakładać przynajmniej godzinne opóźnienie, bo musiał się jeszcze znaleźć czas na wypicie kawy bądź po prostu posiedzenie na słońcu. W sporcie zawodowym było więc jak w ogólnym życiu – do wielu kwestii podchodziło się na dużym luzie.

A w jakiej atmosferze rozgrywałyście swoje spotkania? Doświadczyła pani dopingu w stylu piłkarskim?
Tak, podczas najbardziej prestiżowych spotkań, przeciwko Panathinaikosowi Ateny, AEK Ateny, Olympiakosowi Pireus czy w derbach z Arisem Saloniki, to właśnie kibice piłkarscy prowadzili z trybun głośny doping. Kiedy grałyśmy na wyjazdach z największymi rywalami, dało się mocno odczuć żywiołowość ich sympatyków, szczególnie w małych halach. Parokrotnie koleżanki z zespołu mówiły mi, że mam szczęście nie rozumiejąc, co fani do nas krzyczą. Na pozostałych meczach było już nieco spokojniej.

Zdarzyło się też pani grać w zadymionych halach?
Owszem, i było to dla mnie szok, że kibice normalnie palą podczas meczu zarówno papierosy, jak i marihuanę. Tak było choćby podczas wyjazdowego meczu z AEK. Rozgrywaliśmy go w bardzo małej sali, w której trybuny znajdowały się blisko boiska. Fani nie dość, że palili, to jeszcze spożywali alkohol, więc nie dało się tam oddychać. Będąc de facto biernym palaczem, długo nie mogłam po tym meczu dojść do siebie. Bardzo trudno się gra, gdy dookoła jest po prostu siwo. Głośność i styl dopingowania nie robiły mi różnicy, ale brak zakazu palenia w halach czasami stanowił już pewną przeszkodę.

Konieczność rywalizowania w tak trudnych warunkach miała wpływ na to, że już po roku wróciła pani do Polski?
Absolutnie nie, to był co najwyżej drobny szczegół brany pod uwagę przy podejmowaniu tej decyzji. Ogólnie bowiem w Grecji bardzo mi się podobało. Odpowiadały mi tamtejszy styl życia oraz lokalna gościnność. Nie dało się tam czuć niekomfortowo. Klub oraz wszyscy ludzie dookoła mnie bardzo dbali o to, bym jako zagraniczna zawodniczka nie czuła się tam wyobcowana.

Patrząc na bogate siatkarskie CV, w Uni będzie pani kimś więcej niż tylko atakującą?
W siatkówkę gram już od ponad 20 lat i mam na swoim koncie sporo osiągnięć, ale na pewno, mimo że lata mijają, nikt nie będzie musiał mnie motywować do dalszego wykonywania obowiązków na sto procent. Dostrzegam, że pozostałe dziewczyny w klubie również wykazują się pełnym zaangażowaniem i każda z nas zmierza w tym samym kierunku. Ze swojej strony na pewno będę chciała dać wszystko co najlepsze zarówno na boisku, jak i poza nim.

Podobno zawsze lubiła pani dużo mówić. Teraz będzie tak samo?
Na początku trzeba zaznaczyć, że rzeczywiście bardzo dużo mówię, ale jedynie na boisku. Nie mogę być cicho, bo zamknięcie się w sobie nie wpływa na mnie dobrze. Muszę cały czas coś mówić, podpowiadać, a czasami nawet krzyczeć, żeby grać na optymalnym poziomie. Ale ogólnie nie jest tak, że z racji swojego doświadczenia zawsze muszę też być głośna poza parkietem. Pełne prawo głosu ma cała drużyna i dopiero sezon ewentualnie pokaże, która z nas będzie najczęściej odzywać się w szatni. Osobiście planuję przede wszystkim przemawiać swoją dobrą postawą na boisku.

Kiedyś powiedziała pani: "jak będę miała zaatakować 80 razy, mogę to zrobić". Kojarzy pani swój rekord pod względem liczby wykonanych ataków w jednym spotkaniu?
Dokładnej liczby nie znam, ale na pewno były mecze, w których atakowałam właśnie około 80 razy. A mniej więcej 60 to zdarzało się już naprawdę często. Jedno takie spotkanie miało miejsce choćby w poprzednim sezonie, kiedy to zdobyłam 36 punktów. Taka moja rola jako atakującej. Cały czas jestem gotowa na wykonywanie dużej liczby ataków, w tym oczywiście również tych najtrudniejszych, bo nie uznaję półśrodków. W innym przypadku nie grałabym już w siatkówkę.

Większość kariery spędziła pani w drużynach walczących o medale. Uni w swoich dwóch dotychczasowych sezonach w Tauron Lidze miało trochę inne cele. Co zatem teraz wyniknie z tego połączenia?
Odpowiedź poznamy po sezonie, ale już po dwóch miesiącach spędzonych w Uni widzę, że jest to klub aspirujący do tego, by naprawdę stać się jednym z czołowych w Polsce. Grałam w wielu drużynach i niejedna z tych, które w poprzednim sezonie uplasowały się wyżej niż zespół z Opola może mu pozazdrościć poziomu organizacji. Atmosfera w Uni jest bardzo rodzinna, wszyscy się na co dzień wspierają i po prostu czuję, że dokonałam dobrego wyboru.

Katarzyna Zaroślińska-Król

Kluby

  • 2006-2007: LTS Legionovia Legionowo
  • 2007-2008: Skra Bełchatów
  • 2008-2009: Stal Mielec
  • 2009-2011: Organika Budowlani Łódź
  • 2011-2014: Tauron MKS Dąbrowa Górnicza
  • 2014-2016: Atom Trefl Sopot
  • 2016-2018: Chemik Police
  • 2018-2020: Developres Rzeszów
  • 2020-2021: ŁKS Commercecon Łódź
  • 2021-2022: E. Leclerc Moya Radomka Radom
  • 2022-2023: PAOK Saloniki (Grecja)
  • 2023-?: Uni Opole

Największe sukcesy

  • mistrzostwo Polski (2017, 2018)
  • wicemistrzostwo Polski (2013, 2015, 2016, 2020)
  • brązowy medal mistrzostw Polski (2012, 2019, 2021)
  • Puchar Polski (2010, 2012, 2013, 2015, 2017)
  • srebrny medal Pucharu CEV (2015)
  • brązowy medal Uniwersjady (2009)
  • srebrny medal Igrzysk Europejskich (2015)
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Katarzyna Zaroślińska-Król, nowa atakująca Uni Opole: Nie uznaję półśrodków. Motywacji na pewno mi nie zabraknie [WYWIAD] - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24