Korona Kielce – Wierna Małogoszcz 7:0 (4:0)
Bramki: Miguel Palanca 5, 24 i 40, Michał Przybyła 20 i 75 Rafał Grzelak 70 z karnego, Nabil Aankour 88.
Korona: Pesković - Rymaniak, Dejmek, Wierchowcow, Grzelak - Marković, Możdżeń - Kiełb (46.Pilipczuk), Aankour, Palanca (55. Abalo) - Przybyła.
Wierna: Gugulski – Krzeszowski, Grunt, Michał Kołodziejczyk, Bała (74. Krzyżyk) – Malinowski (46. Kraus), Czarnecki, Wijas (46. Hajduk), Kowalski (80. Borowski) – Marcin Kołodziejczyk (85. S. Trybek) – Smolarczyk (85. Rak).
Sędziował: Marcin Szrek (Kielce).
Mecz odbył się na wyremontowanym, równym jak stół boisku stadionu przy ulicy Kusocińskiego, a to było sprzymierzeńcem ekstraklasowej Korony, która niepodzielnie panowała na murawie od pierwszej do ostatniej minuty. W dodatku kielczanie bardzo chcieli pokazać się nowemu trenerowi Maciejowi Bartoszkowi, toteż szybko swoją olbrzymią przewagę udokumentowali bramkami, a trzy z nich zdobył wyróżniający się w meczu Hiszpan Miguel Palanca. Najpiękniejszego gola strzelił jednak Nabil Aankour, ustalając w 88 minucie wynik spotkania. Marokańczyk z francuskim paszportem pięknie przymierzył zza pola karnego i piłka wylądowała w siatce.
- Boisko jest w doskonałym stanie, więc Korona mogła swobodnie operować piłką. Co tu gadać, widać było różnicę klas – oceniał Marcin Kołodziejczyk, reżyser gry Wiernej.
Piłkarze Korony rzeczywiście mieli wielką przewagę, popisywali się ładnymi akcjami, toteż trener Maciej Bartoszek, który po raz pierwszy mógł obejrzeć w akcji swoich podopiecznych, nie szczędził im braw i pochwał.
- Jestem zadowolony, bo nie zawsze zdobywa się siedem bramek. Im przeciwnik jest bardziej wymagający, tym o te bramki trudniej, ale dziś było parę fajnych akcji. Generalnie piłkarze bardziej zaskakiwali mnie na plus, niż na minus – przyznał Bartoszek, który podkreślał zaangażowanie całej drużyny, dobrą postawę Aankoura i Palanki, a także dobrą zmianę jaką dał Hiszpan Dani Abalo.
Szkoleniowiec Korony przyznał, że preferuje styl ustawienia 4-2-3-1, ale też nie stroni od klasycznego 4-4-2, gdy jest taka możliwość.
-Najważniejsze, by drużyna miała inicjatywę i prowadziła grę, obojętnie z jakim przeciwnikiem się mierzy. Skład na Zagłębie Lubin? Na to jeszcze za wcześnie. Na lewej obronie dobrze radził sobie dziś Rafał Grzelak, fajnie to wyglądało i nie jest wykluczone, że na tej pozycji zostanie – przyznał trener Bartoszek.
Do meczu z Zagłębiem, w którym Korona podejmować będzie lubinian na Kolporter Arenie 21 listopada, zostało sporo czasu, więc nowy szkoleniowiec Korony może jeszcze poeksperymentować. Widać jednak, że zespół ustawiony przez Bartoszka będzie grał ofensywnie, a to na pewno będzie podobać się kibicom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?