W środę, po blisko 3,5-godzinnym locie z lotniska Ławica, tuż po godzinie 12 polskiego czasu poznaniacy zameldowali się w Batumi. Następnie zgodnie z planem niebiesko-biali o godzinie 19 czasu lokalnego przeprowadzili swój ostatni trening przed czwartkowym spotkaniem. Na Kaukazie atmosfera tego pojedynku była rozgrzana do czerwoności, jeszcze przed pierwszym gwizdkiem w Poznaniu. Bilety na ten pojedynek rozeszły się w pierwszy dzień sprzedaży, a dzisiejszy mecz z trybun obejrzy ponad 20 tysięcy widzów. Czyli dwa razy tyle, ile przybyło w ubiegłym tygodniu na Bułgarską.
Kolejorz rozegra mecz na najnowocześniejszym stadionie w Gruzji. Adjarabet Arena została oddana do użytku w lipcu 2020 roku. Budowa obiektu trwała dwa lata, a jej koszt wyniósł ok. 25 milionów euro. UEFA nadała stadionowi czwartą najwyższą kategorię.
Rywale Kolejorza do tego meczu przystąpią na pewno bez bramkarza Lazara Kupatadze. Po fatalnym występie w Poznaniu Dinamo postanowiło rozwiązać kontrakt z 26-letnim golkiperem. W jego miejsce najprawdopodobniej wskoczy jeden z najstarszych zawodników Batumi, 34-letni Mikheil Alavidze, który jest związany z klubem od 2018 roku.
Lechici awans do kolejnej fazy rozgrywek mają praktycznie w kieszeni. Już tylko jakaś katastrofa mogłaby sprawić, aby podopieczni Johna van den Broma roztrwonili swoją pięciobramkową przewagę wypracowaną w poprzednim tygodniu. W najbliższym spotkaniu kilku kluczowych zawodników rozpocznie ten mecz na ławce rezerwowych, czego nie wykluczył trener Kolejorza.
- Być może tak będzie. Nie jest to wykluczone. Nie należy jednak też się spodziewać, że wymienimy od razu połowę naszej jedenastki. Jako zespół jesteśmy dobrze zregenerowani po poprzednim meczu z Dinamo. Oczywiście, że dużo łatwiej regeneruje się po spotkaniach, które się wygrało. Chcemy zagrać dobre spotkanie, a ostateczny skład wytypuję po ostatnim treningu
- powiedział holenderski szkoleniowiec Lecha.
55-latek został zapytany o nowy nabytek, Filipa Dagerstala, który wczoraj podpisał oficjalnie umowę z Kolejorzem. Szwed wziął już udział w pierwszym treningu z zespołem, a także został wysłany do Gruzji, jednak nie będzie mógł wziąć udziału w czwartkowym pojedynku.
- Zostajemy w Gruzji aż do piątku. Dzisiaj mamy sesję treningową. Jutro mamy mecz, ale Filip odbędzie indywidualny trening. W piątek będzie trenował razem z zespołem, po to, aby być gotowym na najbliższe ligowe spotkanie z Wisłą Płock. Obejrzy on także nasze spotkanie z trybun, by lepiej przyjrzeć się naszej grze, zobaczyć, w jaki sposób chcemy grać
- dodał trener.
Jeżeli chodzi o zawodników, którzy nie polecieli do Batumi, to lista pozostała praktycznie niezmieniona. Oprócz Milicia, Salamona, Murawskiego oraz Ramireza do piłkarzy, którzy nie zagrają w jutrzejszym meczu dołączył Afonso Sousa, którego w ostatnim czasie dopadł wirus.
Rewanżowy pojedynek Lecha Poznań z Dinamem Batumi odbędzie się o godzinie 19 (czasu polskiego). Transmisję z tego spotkania przeprowadzi TVP Sport.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?