Liga Mistrzów: Dukla Liberec - Asseco Resovia 2:3

BELL
Krzysztof Kapica
Siatkarze Asseco Resovii w pierwszym swoim meczu grupowym Ligi Mistrzów pokonali w Libercu miejscową Duklę 3:2, mimo że prowadzili w setach już 2:0. Stracony rytm, a przede wszystkim punkt mocno zabolały kibiców wicemistrzów Polski.

Asseco Resovia znów się nie popisała. Tym razem w inauguracyjnym meczu grupy B Ligi Mistrzów wicemistrzowie Polski z największym trudem pokonali w wyjazdowym meczu Duklę Liberec, mistrza Czech 3:2. Nasza drużyna prowadziła w setach już 2:0, rządziła i dzieliła na boisku, wydawało się, że rozbije rywali. Nic z tego. Oddała, z wiadomych tylko sobie względów, inicjatywę gospodarzom, którzy z każdą akcja napędzali się.

Dukla wyrównała stan meczu na 2:2, a w tie-breaku grała z naszym zespołem jak równy z równym. Broniła ambitnie dwie piłki meczowe. Za trzecim razem John Gordon Perrin popisał się udanym blokiem przesądzając sprawę na korzyć swojej drużyny. Francuski przyjmujący był najlepszym zawodnikiem tego słabego w wykonaniu naszego teamu pojedynku. Całe szczęście, że udało się wygrać, ale rzeszowski zespół najadł się strachu i powinien mocno się rumienić za swoją grę. Oby ten stracony punkt nie miał decydującego znaczenia dla losów walki o awans z tej wyrównanej grupy. Dukla to najsłabszy jej uczestnik.

Trener Andrzej Kowal desygnował na boisko mocno przemeblowany skład. Na trybunach Home Credit Arena, w której na codzień grają hokeiści, sporą grupę kibiców stanowili Polacy, którzy intonowali „Polska, biało-czerwoni”.

W dwóch pierwszych setach Resovia dominowała na siatce i w każdym innym elemencie. To była prawdziwa sportowa przepaść między zespołami z Polski i Czech. W trzecim i czwartym po nerwowych końcówkach wygrywała Dukla. Resovia nie kończyła ataków, a po drugiej stronie siatki rej wodził polski atakujący Adrian Patucha. O wszystkim zadecydował tie-break. W nim rywale walczyli punkt za punkt. Końcówka należała do Resovii, która po nocy spędzonej w Libercu w piątek jedzie prosto do Kielc, gdzie w sobotę o punkty w Plus Lidze zmierzy sie z Effectorem. - Musimy pokazać pełnię swoich możliwości, to na co nas obecnie stać, aby to zwycięstwo w Kielcach wywalczyć - powiedział trener Andrzej Kowal. Kielczanie liczą na ogranie resoviaków. To będzie bardzo ciężki mecz.

W inny meczu grupy B: Berlin Recycling Volleys - Cucine Lube Civitanova 3:1 (21:25, 25:16, 25:18, 26:24).

Dukla Liberec - Asseco Resovia 2:3 (14:25, 16:25, 25:21, 25:23, 15:17)

Dukla: Janouch 1, Patucha 19, Leikep 17, Spravka 12, Stolc 10, Stanek 11, Kopacek (libero) oraz Galabov 2, Vesely. Trener Michal Nekola.

Resovia: Tichacek 2, Schoeps 11, Dryja 13, Lemański 15, Perrin 25, Winters 10, Wojtaszek (libero) oraz Możdżonek, Ivović, Depowski 6, Schmitt 5, Nowakowski. Trener Andrzej Kowal.

Sędziowali: Erdal Akinci (Turcja) i Aleksander Riabcow (Rosja). Widzów 2180.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Liga Mistrzów: Dukla Liberec - Asseco Resovia 2:3 - Nowiny

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24