Szlagier w Łodzi
W piątek na stadionie przy al. Unii ŁKS podejmie Podbeskidzie Bielsko-Biała. Pierwszy gwizdek sędziego o godzinie 20.30.
Bez wątpienia ten mecz, obok sobotniego pojedynku Ruchu Chorzów z Wisłą Kraków, jest szlagierem tej serii mistrzowskiej. Łódzki lider rozgrywek podejmuje bowiem szósty zespół w tabeli, który również głośno zgłasza ekstraklasowe aspiracje.
Wprawdzie Podbeskidzie gra strasznie nierówno w tym sezonie (była już zmiana szkoleniowca, Mirosława Smyłę we wrześniu zastąpił Dariusz Żuraw), ale nadal, choć traci do ełkaesiaków dwanaście punktów, jest w stawce drużyn, które poważnie mogą myśleć o dołączeniu do krajowej elity.
Górale do tej pory rozegrali trzynaście spotkań na wyjazdach, z czego zremisowali siedem (tyle samo Sandecja), co jest największą liczbą tego typu wyników w pierwszej lidze. Podbeskidzie wygrało też cztery razy i tylko dwa razy wróciło z boiska rywala bez żadnej zdobyczy punktowej.
Wszystko zatem wskazuje, że łodzianie będą musieli się solidnie napracować, aby dopisać do swojego konta kolejny sukces.
Ełkaesiacy już we wtorek rozpoczęli przygotowania do tego spotkania. Na treningu nie zabrakło m.in. Nelsona Balongo i Artemijusa Tutyskinasa, którzy leczą urazy. Wiadomo jednak też, że reprezentant Litwy został w Niecieczy ukarany czwartą w tym sezonie żółtą kartką, więc teraz czeka go przymusowa przerwa. Do dyspozycji szkoleniowca będzie natomiast, po krótkiej przerwie, Kamil Dankowski (prawy defensor ŁKS pauzował w niedzielę w Niecieczy z powodu nadmiaru żółtych kartek).
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?