Mistrzowie Polski wygrali towarzyski turniej w Santander. W finale pokonali BM Cangas 33:27. Trener rotował składem. Zobacz zdjęcia

Dorota Kułaga
Dorota Kułaga
Wideo
od 16 lat
Mistrzowie Polski wygrali towarzyski turniej w Santander. Zespół prowadzony przez Talanta Dujszebajewa, który w Hiszpanii zagrał jako KS Kielce, w finale pokonał BM Cangas 33:27.

KS Kielce zwyciężył na turnieju w Santander

KS Kielce - BM Cangas 33:27 (16:15)
KS Kielce: Wałach, Błażejewski, Wolff - Nahi 1, Olejniczak 1, Wiaderny 1, Kounkoud 4, Sićko 5, A. Dujszebajew 6, Tournat 2, Karacić, Moryto 8, D. Dujszebajew 2, Surgiel 1, Stenmalm, Gębala 2, Karaliok.

W piątek, w pierwszym dniu towarzyskiego turnieju w Santander, KS Kielce pokonał Atletico Valladolid 33:30 (17:11). Dzięki tej wygranej awansował do sobotniego finału. W drugim spotkaniu drużyna BM Cangas wygrała z BM Sinfin 27:18.

W sobotę mistrzowie Polski zmierzyli się z BM Cangas. Zaczęli to spotkanie w następującym składzie: Andreas Wolff, Dylan Nahi, Szymon Sićko, Daniel Dujszebajew, Alex Dujszebajew, Benoit Kounkoud oraz Artiom Karaliok.

Początek finałowej konfrontacji należał do rywala, ale w 7 minucie było już 5:5. Od tego momentu kielczanie przejęli inicjatywę. Do przerwy prowadzili 16:15.

Po przerwie skuteczni byli zwłaszcza prawoskrzydłowi - Arkadiusz Moryto i Benoit Kounkoud. Kwadrans przed końcem gry mistrzowie Polski prowadzili 24:21, później jeszcze powiększyli przewagę i wygrali 33:27.

Tak zwycięstwo w Santander skomentował drugi trener Krzysztof Lijewski

- Bardzo się cieszymy, że wygraliśmy pierwsze dwa mecze i pierwszy turniej w nowym sezonie. Rok temu nie udało nam się wygrać zawodów w Santander, zajęliśmy trzecie miejsce. Dlatego teraz fajnie zacząć sezon od zwycięstw. Jeśli chodzi o same mecze, na pewno było widać głód grania u chłopaków, bardzo chętnie biegali, było wysokie tempo kontrataków. Oczywiście, były momenty lepsze i gorsze, ale na tym etapie przygotowań nie mogło być inaczej, bo zawodnicy wciąż mają ciężkie nogi i brakuje im nieco zgrania i timingu. A mimo to, drużyna wyglądała momentami bardzo dobrze. Z pozytywnej strony pokazali się też nasi trzej bramkarze. Każdy z nich grał po równo i odbił kilka piłek. Z drugiej strony, było kilka strat i niewymuszonych błędów. Przewagi, które potrafiliśmy wypracować, szybko topniały. Mamy co poprawiać. Zależało nam, by utrzymać opanowanie pod bramką rywala. Trzeba też pamiętać, że nasi przeciwnicy trenują dwa tygodnie dłużej, więc mieli nieco więcej świeżości. My jednak dość szybko otrząsnęliśmy się ze słabych momentów i powoli wchodzimy na właściwe tory. Trener Talant Dujszebajew rotował składem, wszyscy grali po równo. Cieszy także, że wszyscy zakończyli turniej w zdrowiu, bez urazów. Teraz chwilę będziemy odpoczywać, ale od poniedziałku znów mamy dwie jednostki treningowe. W środę wyjeżdżamy już na Węgry

- powiedział Krzysztof Lijewski, drugi trener KS Kielce, którego słowa cytujemy za stroną kielcehandball.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24