Największe hity piłkarskich turniejów. Te piosenki nucił cały świat

Oficjalną piosenką turnieju UEFA Euro 2024 jest utwór „Fire”, wykonywany przez włoską grupę producentów Meduza, amerykański zespół OneRepublic oraz niemiecką wokalistkę Leony.

W teledysku widzimy zarówno młodych amatorów piłki nożnej w koszulkach reprezentacji narodowych, jak i fragmenty meczów wcześniejszych mistrzostw Europy. Pokazani są również gracze teqballa, czyli dyscypliny łączącej piłkę nożną i… tenis stołowy.

Bardzo ciekawy pomysł mieli twórcy oficjalnego utworu Euro 2016, które rozgrywano we Francji i które polscy kibice bardzo dobrze wspominają, gdyż biało-czerwoni dotarli tam aż do ćwierćfinału.

Piosenka „This one’s for you” w wykonaniu francuskiego DJ-a Davida Guetty oraz szwedzkiej wokalistki Zary Larsson miała różne wersje teledysków, które wraz z częścią wspólną, pokazywały wszystkie drużyny biorące udział w mistrzostwach oraz ich największe gwiazdy. W przypadku Polski był to oczywiście Robert Lewandowski.

W 2012 roku gorączka piłkarska ogarnęła całą Polskę oraz sąsiednią Ukrainę, gdyż to właśnie w tych krajach odbywały się Mistrzostwa Europy. Oficjalną piosenką było „Endless Summer” w wykonaniu niemieckiej piosenkarki Oceany.

Polacy jednak chyba nigdy nie zapomną nieoficjalnego utworu mającego wówczas wspierać biało-czerwonych. „Koko koko Euro spoko” w wykonaniu ludowego zespołu Jarzębina na zawsze pozostanie w pamięci polskich kibiców, jako jeden z symboli Euro 2012.

Warto tu także wspomnieć o piosenkach z piłkarskich mistrzostw świata. Jednym z najsłynniejszych takich utworów jest ten z Mundialu 2010 w Republice Południowej Afryki. Piosenka „Waka Waka (This Time For Africa)” w wykonaniu Shakiry do dziś pozostaje wielkim hitem.

Równie popularna była piosenka „The Cup of Life” („La Copa de la Vida”) Ricky’ego Martina z mistrzostw świata 1998 rozgrywanych we Francji. Słynne „Go! Go! Go! Allez! Allez! Allez!” jest stałym elementem piłkarskich stadionów, często wykorzystywanym i przerabianym na kibicowskie przyśpiewki.

W 2002 roku postawiono na nieco inny styl. Choć oficjalna płyta mistrzostw zawierała wiele piosenek znanych artystów (takich jak Anastacia czy Nelly Furtado), to oficjalny utwór o tytule „Anthem” czyli „Hymn” nie miał tekstu i był dziełem greckiego kompozytora muzyki elektronicznej i filmowej znanego jako Vangelis (słynnego choćby z motywu z filmu „Rydwany Ognia”).

W klubowym stylu była także oficjalna piosenka mistrzostw Europy w 2000 roku, rozgrywanych na boiskach Belgii i Holandii.

„Campione 2000”, wykonywane przez szwedzkiego twórcę E-Type, znanego z muzyki eurodance idealnie nadawało się zarówno na stadion, jak i parkiety dyskotek.

Mundial w rytmie samby czyli mistrzostwa świata 2014 to także bardzo imprezowa piosenka „We are one (Ole Ola)”.

Ten utwór wykonywały absolutne gwizdy światowej muzyki – amerykańsko-kubański raper i producent Pitbull, wokalistka Jennifer Lopez oraz brazylijska piosenkarka Claudia Leitte.

Jednak nie tylko oficjalne piosenki z turniejów zdobywały ogromną popularność. Również te nagrywane przy okazji imprez stawały się wielkimi przebojami. Jednym z najlepszych przykładów jest utwór „Three Lions (Football Coming Home)” zespołu Lightning Seeds, wspierający reprezentację Anglii na rozgrywanych na Wyspach mistrzostwach Europy w 1996 roku.

Bardzo dużą popularność, także jako materiał do przerabiania przez kibiców, zyskał utwór „Carnaval de Paris” autorstwa Dario G, który wypuszczony został podczas mistrzostw świata we Francji w 1998 roku.

Starsi kibice reprezentacji Polski, pamiętający największe sukcesy biało-czerwonych, nie zapomną raczej nigdy występu Maryli Rodowicz podczas otwarcia mundialu 1974 i jej wykonania piosenki „Futbol, futbol, futbol”.

Z kolei inny pamiętne dla Polaków mistrzostwa świata w Hiszpanii w 1982 promowało polskie wykonania piosenki „Callecita de mi barrio”, czyli „Uliczka w Barcelonie”. Ówczesną wersję śpiewał aktor i komik Bohdan Łazuka, jako część utworu Tajemnice Mundialu.

Z drugiej strony niektóre wykonania zapadają w pamięć ale raczej z tego, że były one bardzo złe. Przykładem tego może być zaśpiewanie przez Edytę Górniak hymnu narodowego podczas mistrzostw świata w Korei i Japonii.

Choć minęły 22 lata, nadal ten „występ” u wielu powoduje ciarki żenady…

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!