Patryk Makuch, napastnik Cracovii: Jesteśmy zgrani i to jest naszym atutem

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Patryk Makuch ma na koncie dwie bramki w tym sezonie
Patryk Makuch ma na koncie dwie bramki w tym sezonie cracovia.pl
Patryk Makuch zdobył dwa gole w meczu Cracovii z Zagłębiem Lubin (2:1). Napastnik „Pasów” był wyjątkowo skuteczny.

Pański dublet dał wygraną. To był jeden z lepszych pańskich meczów w Cracovii.

Na pewno strzelić dwie bramki to duża przyjemność, jeszcze dwie bramki w meczu zwycięskim. Pracowała na to cała drużyna, całym zespołem musieliśmy pocierpieć, by „dowieźć” ten wynik. Każdemu należą się brawa.

Zwłaszcza do przerwy graliście bardzo dobrze w ofensywie.

Czułem z boiska, że fajnie się to wszystko zazębia. Współpraca wychodziła naturalnie. W drugiej połowie mieliśmy dużo więcej pracy w defensywie, ale najważniejsze, że utrzymaliśmy wynik.

Druga połowa była gorsza, zagraliście bardziej defensywnie, poza tym Zagłębie szukało okazji do zdobycia bramki.

Tak, cofnęliśmy się, zaczęliśmy bardziej szanować wynik, co spowodowało, że Zagłębie miało więcej okazji do prowadzenia piłki.

Pierwszą bramkę strzelił pan spokojnie.

Zobaczyłem, że Benjamin Kallman wygrywa pojedynek z obrońcą Zagłębia i postanowiłem nie wbiegać wzdłuż bramki tylko oszukać rywala i zasugerować, że będę tak biegł, a zrobiłem inaczej, licząc na wsteczne podanie. Chciałem uderzyć przy słupku, tak zrobiłem, najważniejsze, że piłka wpadła do bramki.

Drugi pański gol, ten zdobyty „szczupakiem” był trochę intuicyjny.

Tak, zobaczyłem, gdzie leci piłka, nie kalkulowałem, wyszło to naturalnie. Nabiegłem na piłkę, chciałem jak najlepiej trafić i super, że tak uderzyłem, że padła z tego bramka.

Jedna trzecia pańskiego dorobku z zeszłego sezonu już wykonana, a za panem dopiero trzy mecze. To zapowiada mocniejszy sezon w pańskim wykonaniu.

Na razie skupiam się na pracy, niech to wychodzi wszystko naturalnie. Chcę dawać jak najwięcej drużynie.

Mam wrażenie, że był pan rozczarowany tym, że trener ściągnął pana z boiska, że nie ma hat-tricka.

Na pewno był głód, by szukać kolejnych bramek, ale rozumiem podejście trenera, że drużyna jest najważniejsza, a nie miałem już tyle siły, by pracować w defensywie, a to było bardzo ważne. Delikatne rozczarowanie więc było, ale zrozumiałem, dlaczego trener mnie ściągnął z boiska.

Bardzo dobrze zaczęliście sezon – od remisu i dwóch zwycięstw. Kibice nie byli optymistami przed rozgrywkami, nie było transferów, pojawiły się głosy, że będziecie się bronić przed spadkiem, a tymczasem jesteście w czubie tabeli.

Tak naprawdę nie zastanawialiśmy się nad tym, patrzyliśmy pod kątem tego, że to jest ta sama drużyna, że będziemy dobrze zgrani, co może być naszym atutem.

Widać to choćby po współpracy z Benjaminem Kallmanem, wymieniacie się funkcjami, raz pan jest bardziej wysuniętym napastnikiem, raz on. Poznaliście wasze nawyki.

Uzupełniamy się, jak jeden z nas zejdzie niżej, zechce wziąć grę na siebie, wtedy ten drugi jest wyżej przy obrońcach, co jest na plus, bo zawsze ktoś jest w centrum. Gdy byłem sam napastnikiem, mogło czegoś brakować. Teraz współpraca się zazębia.

Każdy gol zawodnika Cracovii jest tak samo ważny, ale fajnie, że gole zdobywają napastnicy – w Radomiu gola zdobył Kallman, teraz pan.

Każdy napastnik lubi strzelać bramki. Mimo zagranego dobrego meczu na koniec patrzy się na to, czy są liczby. Nie można się na tym punkcie zafiksowywać, ale zawsze jest to miłe.

W ubiegłym sezonie mówił pan, że celem była dwucyfrowa liczba bramek na koniec sezonu. Nie udało się, ale w tym sezonie jest większa szansa.

Podchodzę do tego ze spokojem, najważniejsze, by drużyna dobrze grała, bo wtedy na pewno będą sytuacje.

Zapytam o młodszego kolegę – mówi się, że Kacper Śmiglewski ma „papiery na granie”. Jak pan jako bardziej doświadczony zawodnik widzi jego potencjał?

Ma potencjał, jest silny, dobrze zbudowany, ciężko go przestawić. Jest jeszcze młody, gdy do jego atutów dojdzie ogranie, to będzie dobrze. Potwierdzam, na pewno ma „papiery na granie”.

Nie stresuje się, czuje się pewnie, nie tylko na boisku, ale ostatnio także podczas akcji marketingowej na ulicach Krakowa. To dobre podejście.

Tak, to dla niego plus, nie kalkuluje, nie zżera go presja, dobrze się rozwija.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Patryk Makuch, napastnik Cracovii: Jesteśmy zgrani i to jest naszym atutem - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24