Pobiegnijmy razem dla najmłodszych! Artur Partyka opowiada o tym, dlaczego warto wziąć udział w PKO Biegu Charytatywnym

Tegoroczna rywalizacja rozegra się w Białymstoku, Bydgoszczy, Koszalinie, Krakowie, Lidzbarku Warmińskim, Lublinie, Łodzi, Poznaniu, Rudzie Śląskiej, Słupsku, Warszawie i Wrocławiu. Do udziału w 5. PKO Biegu Charytatywnym zachęcają znane postaci ze świata sportu i kultury, które obejmują funkcję ambasadorów zawodów we wszystkich 12. miastach. Jednym z nich jest Artur Partyka - wybitny lekkoatleta, skoczek wzwyż, jeden z najbardziej znanych sportowców XX i XXI wieku, który będzie z nami w Łodzi.

Dlaczego zdecydował się pan już po raz kolejny wziąć udział w PKO Biegu Charytatywnym?

Od lat wspieram takie akcje, a PKO Bieg Charytatywny ma już swoją tradycję, w tym roku odbędzie się już po raz piąty. Biorąc udział w tym wydarzeniu, można pomóc potrzebującym, ale i zrobić coś dla siebie – spędzić aktywnie czas wśród znajomych i przyjaciół. Warto też wspomnieć o wspaniałych emocjach, jakie towarzyszą temu biegowi. To sztafeta, która odbywa się na pięknych stadionach, a w jej trakcie dzieje się wiele zaskakujących zwrotów akcji.

Co wyróżnia tę akcję charytatywną na tle innych?

W tym przypadku mamy bardzo ciekawy i oryginalny pomysł, czyli połączenie celu charytatywnego z promowaniem zdrowego i aktywnego trybu życia. Poza tym skala – w 12. miastach jednocześnie odbędą się biegi sztafetowe, w których weźmie udział kilka tysięcy osób. Uważam, że rywalizacja sztafetowa to jest coś, co przyciąga biegaczy do tej imprezy.

Form pomocy jest wiele, można np. przekazać na rzecz potrzebujących 1 proc. podatku albo wysłać SMS-a. Jednak coraz więcej osób chce zaangażować się bezpośrednio. Taka forma pomocy daje chyba najwięcej satysfakcji?

Oczywiście należy docenić tradycyjne formy wspierania potrzebujących, ale uważam, że dziś to już za mało. PKO Bieg Charytatywny jest taką bezpośrednią i czynną formą pomocy. To daje dużo więcej satysfakcji. Dodam, że w trakcie naszego blisko całodniowego spotkania na stadionie łódzkiego AZS-u, nie tylko biegamy, ale również organizujemy zajęcia dla dzieci. Wszyscy, którzy przyjdą na stadion 14 kwietnia, znajdą coś dla siebie.

Jak, na przestrzeni ostatnich lat, zmieniło się podejście Polaków do aktywności fizycznej?

Od ponad 20 lat mieszkam w zielonej, zalesionej okolicy pod Łodzią. Gdy się tam wprowadzałem, byłem bardzo aktywny, trenowałem jeszcze zawodowo. Wówczas chyba tylko ja ćwiczyłem w tej okolicy. Ale z każdym rokiem zaczęło przybywać biegaczy i osób jeżdżących na rowerach. Przełom nastąpił jakieś 10 lat temu. Ludzie zaczynają doceniać ruch i spędzanie wolnego czasu na dworze rezygnując z siedzenia przed telewizorem czy monitorem komputera. Bardzo istotną rzeczą jest to, że coraz częściej rodzice dają dobry przykład dzieciom i zaczynają się ruszać. Nie ma lepszej promocji zdrowego trybu życia.

Co zrobić, by jeszcze więcej osób chciało uprawiać sport? Jaki wpływ ma aktywność na nasze zdrowie?

Powinniśmy zachęcać ludzi do aktywności właśnie przez takie akcje, jak PKO Bieg Charytatywny, czy biegi miejskie. Wiele osób zaczyna przygodę ze sportem właśnie od takich wydarzeń. Ważny jest ruch w każdej postaci, codzienny, rekreacyjny, nie dla wyników. Chodzi o to, by sport był naszym sposobem na spędzanie wolnego czasu, okazją do spotkań z przyjaciółmi. Sport zbliża! Widać to na przykładzie amatorskich grup treningowych, które szybko się rozrastają, a ich członkowie zawierają trwałe znajomości. Trzeba jednak pamiętać o odpowiedzialnym podejściu do sportu. Najpierw należy zrobić badania, poznawać i słuchać własnego organizmu.

Zakończył pan karierę ponad 18 lat temu. Czym zajmuje się pan na „sportowej emeryturze”?

Cały czas jestem związany ze środowiskiem sportowym, wspieram inicjatywy promujące bieganie, a także współorganizuję zawody sportowe. Od blisko dekady współpracuję z telewizją gdzie komentuję wydarzenia lekkoatletyczne. Poza tym zajmuje się też dystrybucją i handlem winem.

Czy wciąż jest pan aktywny fizycznie?

Tak, nie zrezygnowałem całkowicie ze sportu – dwa, trzy razy w tygodniu staram się dla relaksu pobiegać, czy jeździć na rowerze, a także chodzić po górach. Wszystkim polecam taką rekreacyjną formę aktywności.

Jest pan jednym z najbardziej utytułowanych polskich sportowców. Czemu zawdzięcza pan te wszystkie sukcesy i jakie rady ma pan dla młodych osób, dopiero rozpoczynających przygodę ze sportem?

Ciężkiej pracy, talentowi, ludziom, których spotkałem po drodze, a także dyscyplinie, zaangażowaniu i pasji. Trening wyczynowy jest bardzo trudny i wymagający. Młodzi ludzie powinni podchodzić do sportu przede wszystkim spokojnie i systematycznie. Potrzeba czasu, by osiągać sukcesy. Poza tym, należy dobierać trening do swoich predyspozycji.

Które osiągnięcia uznaje pan za swój największy sukces?

Na pewno największym moim sukcesem był srebrny medal na igrzyskach olimpijskich w Atlancie w 1996 roku oraz brązowy medal na igrzyskach w Barcelonie w 1992 roku.

Czego życzy pan uczestnikom 5. PKO Biegu Charytatywnego?

Wszystkim życzę dobrej zabawy i jeszcze lepszych wyników, niż w latach poprzednich. Do zobaczenia!

Artur Partyka urodził się w 1969 roku w Stalowej Woli, od wczesnej młodości jest związany z Łodzią. Wybitny lekkoatleta, skoczek wzwyż, jeden z najbardziej znanych sportowców XX i XXI wieku. Srebrny i brązowy medalista mistrzostw olimpijskich w Atlancie i Barcelonie. Wielokrotny mistrz Europy i Polski. Jest ambasadorem 5. PKO Biegu Charytatywnego w Łodzi.