Prudzienica zatrzymała Suzuki Koronę Handball Kielce. Przegrana walka o awans (ZDJĘCIA)

Paweł Kotwica z Marek
W barażowym meczu o awans do PGNiG Superligi Kobiet, piłkarki ręczne Suzuki Korony Handball Kielce przegrały z Karkonoszami Jelenia Góra. Kielczanki zatrzymała była reprezentantka Polski, bramkarka Karkonoszy Izabela Prudzienica, która w pierwszym kwadransie drugiej połowy broniła z 85-procentową skutecznością.

Suzuki Korona Handball Kielce - Karkonosze Jelenia Góra 29:30 (17:15)
Suzuki Korona Handball: Hibner (1-60 min, 8/36 = 22 %), Szplit (na jednego karnego, 0/1 = 0 %) - Zimnicka 3 (2), Młynarska-Papaj 2, Gliwińska 7, Czekala, Skowrońska 2, Jach 2, Piwowarczyk, Rosińska 11, Kędzior 2.
Karkonosze: Wierzbicka (1-30 min, 6/21 = 29 %), Prudzienica (31-60 min, 12/24 = 50 %) - Szramik 4, Bielecka 1, Klimaszewska 1, Muras 1, Kowalska 8, Wojtas, Kobzar 5, Załoga 10 (4).

Karne. Suzuki Korona Handball: 2/6. Karkonosze: 4/4.

Kary. Suzuki Korona Handball: 8 minut. Karkonosze: 10 minut.

Sędziowali: Jakub Mroczkowski (Sierpc). Sebastian Patyk (Warszawa).

Przebieg: 0:1, 2:1, 2:3, 3:3, 3:4, 4:4, 4:6, 7:6, 7:8, 9:8, 9:9, 10:9, 10:11, 11:11, 11:12, 13:12, 13:13, 14:13, 14:15, 17:15 - 18:15 ('31), 18:21 ('43), 19:21, 19:22, 21:22, 21:24, 24:24 ('53), 24:26, 25:26, 25:27, 26:27, 26:29, 28:29, 28:30, 29:30.

Karkonosze Jelenia Góra wywalczyły awans do PGNiG Superligi. Klub ten jednak nie złożył w terminie wniosku o grę na najwyższym szczeblu rozgrywek i na tę chwilę nie wiadomo, czy w niej zagra. Istnieje możliwość, że kielecki klub otrzyma "dziką kartę" na grę w PGNiG Superlidze. Decyzję podejmie Związek Piłki Ręcznej w Polsce i trzeba będzie na nią poczekać.

Drużyna z Jeleniej Góry przyjechała do Marek w 12-osobowym składzie, z trzema bramkarkami, w trakcie meczu na boisku pojawiło się tylko dziesięć szczypiornistek. Sprawiały one jednak wrażenie grających na luzie, bez obciążenia. Kielczanki od dłuższego czasu solidnie przygotowywały do tego spotkania, drużyna przyjechała do Marek dzień wcześniej, trenowała w hali MCER. Ale w sobotę kilka zawodniczek z Kielc wyglądało na spętane presją. To powodowało banalne czasem błędy...

Pierwsza połowa mecz rozgrywanego na neutralnym terenie, w podwarszawskich Markach, była bardzo wyrównana i niemal do samego końca prowadzące na przemian drużyny nie potrafiły wypracować większej przewagi niż jednobramkowa. Obie drużyny grały dość nerwowo i popełniały sporo prostych błędów. Kielczanki grały bardziej agresywnie w defensywie, co kosztowało je kilka kar. W ataku bardzo dobrze spisywała się Marta Rosińska, która w 30 minut zdobyła 7 bramek. Naszej drużynie brakowało wsparcia w bramce – golkiperka Karkonoszy Martyna Wierzbicka w pierwszej połowie odbiła sześć piłek, Małgorzata Hibner z Suzuki Korony Handball dwie i to obie dopiero w ostatnie półtorej minuty przed przerwą. Ale to właśnie wtedy nasz zespół odskoczył na różnicę dwóch bramek – najpierw trafiła Agnieszka Młynarska-Papaj, a tuż przed upływem czasu z gry, z kontry Magdalena Kędzior.

Druga połowa zaczęła się dobrze dla naszego zespołu, bo po trafieniu Magdaleny Skowrońskiej było 18:15. I w tym momencie fenomenalnie zaczęła bronić 35-letnia była reprezentantka Polski, Izabela Prudzienica. Bramkarka Karkonoszy w pierwszym kwadransie drugiej połowy miała 85-procentową skuteczność (odbiła 11 z 13 rzutów naszych zawodniczek, w tym trzy karne). Jeśli już Prudzienica nie sięgnęła piłki, to trafiała ona w poprzeczkę. Zacięła się nawet Marta Rosińska, której pięć pierwszych rzutów po zmianie stron było nieskutecznych. W efekcie przez 12 minut (31-43) Koroneczki nie zdobyły ani jednego gola...

To szybko przerzuciło się na wynik – w 43 minucie Suzuki Korona Handball przegrywała 18:21. Potem nasze zawodniczki kilka razy zmniejszały straty do jednego gola, w 53 minucie po trafieniu Rosińskiej, która w końcówce odzyskała moc, doprowadziły do remisu 24:24. Ale wystarczyła prosta strata i jeleniogórzanki znów prowadziły dwoma trafieniami.

Po kilku skutecznych interwencjach Hibner i jedenastym w meczu trafieniu Rosińskiej na nieco ponad dwie minuty przed końcem znów Karkonosze prowadziły 29:28. Minutę przed końcem trener Paweł Tetelewski wziął czas, ale pierwsze po nim podanie trafiło w ręce rywalek, które nie zmarnowały kontrataku. Było 30:28 dla zespołu z Jeleniej Góry, pół minuty gry, więc praktycznie po meczu...

GDZIE SĄ CHŁOPCY Z TAMTYCH LAT, CZYLI CO DZIŚ ROBIĄ BYŁE GWIAZDY VIVE KIELCE [ZDJĘCIA]


POLECAMY RÓWNIEŻ:



IGOR KARACIĆ SIĘ ZARĘCZYŁ. ZOBACZ JEGO PIĘKNĄ WYBRANKĘ


PIĘKNOŚĆ Z UKRAINY. ZOBACZ PARTNERKĘ ARTIOMA KARALIOKA



BYŁY ZAWODNIK VIVE KIELCE JEST CZOŁOWYM POKERZYSTĄ ŚWIATA. WYGRYWA MILIONY DOLARÓW


RESTAURACJE, STRZELNICA, SKLEP, DEVELOPERKA, CAMPY DLA MŁODZIEŻY– ZOBACZ BIZNESY PIŁKARZY RĘCZNYCH [ZDJĘCIA]


POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:

Handball Echo Dnia

POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM sporcie NA:

Sport Echo Dnia

Autor jest również na Twitterze
Obserwuj Handball Echo na Twitterze
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Prudzienica zatrzymała Suzuki Koronę Handball Kielce. Przegrana walka o awans (ZDJĘCIA) - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24