W sobotę Piotr Żyła zajął trzecie, a dzień później piąte miejsce. Dawid Kubacki był - odpowiednio - czwarty i szósty, Stoch uplasował się na 17. i 14. pozycji.
"U Piotrka i Dawida widać dobrą formę i związaną z tym pewność każdego skoku. Kamil według mnie nie czuje się tak pewnie, co można zauważyć w najeździe, a to skutkuje brakiem płynności i agresji wyjścia z progu" - wyliczył olimpijczyk z Sapporo (1972) i Lake Placid (1980).
Z pozostałej czwórki biało-czerwonych, która wystąpiła w fińskich konkursach, punktował jedynie Paweł Wąsek, który zajął 25. i 28. miejsce.
"Niestety, u nich nie zauważyłem widocznych postępów. No ale nie wykluczam też, że to się w kolejnych konkursach zacznie poprawiać" - zastrzegł były specjalista kombinacji norweskiej, sędzia FIS a także trener.
Jego zdaniem najgroźniejsi rywale w tym sezonie to Norwegowie, Słoweńcy i Austriacy.
"Uważam, że jeżeli utrzymają tę dyspozycję, to ciężko będzie ich pokonać. To oczywiście nie oznacza, że nasi nie mają szans na podium czy wygrywanie zawodów. Piotrek i Dawid już teraz mogą to zrobić, a Kamil na pewno, gdy tylko zniweluje drobne błędy, które dziś odbierają mu pewność siebie" - podsumował Długopolski.
Po dwutygodniowej przerwie skoczkowie wrócą do pucharowej rywalizacji w niemieckim Titisee-Neustadt w dniach 9-11 grudnia.(PAP)
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?