Puchar Azji. Japonia kolejną drużyną z awansem. Irak po emocjonującym meczu pokonał Wietnam

Mający już pewny awans Irak zmierzył się z ostatnim w grupie Wietnamem. Azji południowo-wschodniej chcieli wykorzystać niepełne zaangażowanie rywali i zgarnąć pierwsze punkty na turnieju. W 17. minucie zdobyli bramkę, ale arbiter po analizie VAR, trafienia nie uznał. Jednak tuż przed przerwą Wietnamczycy objęli prowadzenie. Po znakomitym dośrodkowaniu z rzutu wolnego, wynik meczu otworzył Viet Anh Bui Hoang. Jednak tuż przed przerwą sytuacja Wietnamu mocno się skomplikowała. Drugą żółtą kartkę otrzymał Van Khang Khuat i musiał opuścić boisko.

Irak wziął się do odrabiania strat od początku drugiej połowy. Już w 47. minucie wyrównał Rebin Sulaka, a na nieco ponad kwadrans przed końcem, gola na 2:1 strzelił wprowadzony po przerwie Aymen Hussein. W 82. minucie ten sam zawodnik stanął przed szansą na uspokojenie wyniku, ale nie wykorzystał rzutu karnego.

W konsekwencji w 91. minucie Wietnam wyrównał po pięknej, kombinacyjnej akcji. Do siatki rywali trafił Quang Hai Nguyen. Jednak ostatnie słowo należało do Iraku. W 102. minucie arbiter podyktował kolejny rzut karny. Tym razem Aymen Hussein i dał zwycięstwo swojej drużynie. Irak pokazał siłę i przeciwnicy będą mieli trudne zadanie w fazie pucharowej.

Japończycy już w 3. minucie wywalczyli rzut karny, który pewnie na bramkę zamienił Ayase Ueda. Przed przerwą mógł jeszcze podwyższyć Keito Nakamura, ale po świetnej akcji swojego zespołu, trafił tylko w słupek.

Drugą połowę "Samuraje" rozpoczęli równie udanie. W 52. minucie Ayase Ueda z bliskiej odległości strzelił swojego drugiego gola w tym meczu. Przewaga Japończyków rosła, ale chcieli zbyt efektownie kończyć akcję i utrzymywało się tylko dwubramkowe prowadzenie. Czasem Indonezyjczycy bronili się rozpaczliwie ale skutecznie. W końcu w 88. minucie po kolejnej akcji "Samurajów", piłkę do własnej bramki wpakował Justin Hubner.

W doliczonym czasie gry Indonezja dopięła swego i zdobyła honorową bramkę, ale było to tylko na otarcie łez. Co prawda zajęli 3. miejsce w grupie, ale mają marne szanse na awans do fazy pucharowej. Natomiast Japonia 2. pozycji przypieczętowała grę w następnej rundzie.

Korea Południowa w poprzednim meczu niespodziewanie tylko zremisowała swoje spotkanie i nieco skomplikowała sytuację w grupie. Mimo to, jest zdecydowanym faworytem pojedynku z Malezją. Każdy inny wynik, niż pewne zwycięstwo "Tygrysów Azji" będzie dużą niespodzianką. Heung-Min Son chce sięgnąć po swój pierwszy tytuł.

W tym samym czasie rewelacyjna Jordania zmierzy się z Bahrajnem. "Rycerscy" kilka dni temu zremisowali z Koreą Południową i na fali tego sukcesu będą chcieli wygrać i awansować do fazy pucharowej. Wydaje się, że są lepszą drużyną od Bahrajnu i powinni wygrać to spotkanie, ale tego dowiemy się dopiero w czwartek.

Zdecydowanie najmocniejszą drużyną grupy F jest Arabia Saudyjska, która ma już zapewniony awans do 1/8 finałów. W swoim ostatnim meczu zmierzy się z Tajlandią, która liczy, że rywale nie wyjdą na to spotkanie w najmocniejszym składzie. Remis "Bojowym Słoniom" zapewni awans z drugiego miejsca bez względu na wynik drugiego meczu.

Dużo gorsze w tej grupie są reprezentacje Omanu i Kirgistanu, które na koniec fazy grupowej zmierzą się w meczu bezpośrednim. Oba zespoły na poprzednim turnieju wyszły z grupy, teraz jednak jedna z nich zakończy swój udział już na poziomie fazy grupowej.

• 12:30 Korea Południowa - Malezja (Grupa E, Al Janoub Stadium)
• 12:30 Jordania - Bahrajn (Grupa E, Khalifa International Stadium)
• 16:00 Kirgistan - Oman (Grupa F, Abdullah bin Khalifa Stadium)
• 16:00 Arabia Saudyjska - Tajlandia (Grupa F, Education City Stadium)

Więcej o TRANSFERACH - wypożyczenia, transfery definitywne, testy, wolni agenci, spekulacje