Reprezentacja Portugalii triumfowała nad Finlandią. Nieskuteczna pogoń Skandynawów. Budowanie formy przed Euro

We wtorek podopieczni Roberto Martineza podejmowali reprezentację Finlandii w ramach pierwszego meczu towarzyskiego przed mistrzostwami Europy. Hiszpan mógł skorzystać z gwiazd światowego formatu. W podstawowym składzie nie brakowało m.in. piłkarza Liverpoolu Diogo Joty, zawodnika AC Milan Leao czy mistrza Anglii z Manchesterem City Rubena Diasa. Na boisku znaleźli się także piłkarze chociażby mistrza Francji PSG: Nuno Mednes i Vitinha.

Na ławce rezerwowych byli m.in. Bruno Fernandes (Manchester United), Joao Felix (FC Barcelona) czy Bernardo Silva (Manchester City).

Na stadionie Estadio Jose Alvalade w Lizbonie nie wystąpił m.in. Cristiano Ronaldo, który nie tak dawno zakończył rozgrywki klubowe. 39-latek przed mistrzostwami Europy postanowił wybrać się na krótki wypoczynek.

Z kolei przeciwnicy Portugalczyków traktowali ten mecz jako sprawdzenie swoich sił po ciężkim i wymagającym sezonie. Fińscy piłkarze zaprzepaścili swoje szanse awansu na Euro podczas marcowych baraży. W nich w pierwszym meczu ulegli Walii 1:4.

Od początku była widoczna różnica klas pomiędzy zespołami. Udokumentowanie przewagi w postaci strzelenia bramki przyszło kilkanaście minut po rozpoczęciu. W 17. minucie wynik otworzył Dias, który wykorzystał dośrodkowanie Vitinhy z rzutu rożnego.

Z upływem czasu przewaga gospodarzy narastała. W doliczonym czasie gry po raz kolejny Portugalczycy wykorzystali stały fragment gry. - Bramkę z rzutu karnego zdobył Jota, który pewnym strzałem w lewy róg podwyższył prowadzenie. W tej sytuacji zawodnik Bayeru Leverkusen Lukas Hradecky był bez szans.

Po przerwie gospodarze chcieli podwyższyć prowadzenie. W 55. minucie trafienie numer trzy zanotował Fernandes, który wszedł z ławki rezerwowych. Jednak przyjezdni nie chcieli w taki sposób zakończyć spotkania. - W 73. minucie pierwszego gola dla Finów zdobył napastnik Teemu Pukki. Cztery minuty później rezerwowy ponownie pokonał portugalskiego bramkarza.

Portugalscy kibice po tym trafieniu nie kryli zaskoczenia. Jednak humor poprawił im ponownie pomocnik ''Czerwonych Diabłów''.

Ponad godzinę, bo 65 minut zagrał w Lizbonie Benjamin Kallman. Niestety środkowy napastnik na co dzień grający w Cracovii nie wpisał się na listę strzelców. W kadrze reprezentacji Finlandii byli także dwaj inni zawodnicy występujący w lidze polskiej. Jednak ani pomocnik Warty Poznań Nillo Maenpaa, ani obrońca Cracovii Arttu Hoskonen nie pojawili się na murawie.

Już 7 czerwca piłkarze ze Skandynawii powalczą z reprezentacją Szkocji, która również wystąpi w finałach mistrzostw Europy.

Natomiast reprezentacja Portugalii przed wylotem do Niemiec zagra jeszcze dwa spotkania sparingowe. Najpierw drużynę czeka starcie z wicemistrzami świata Chorwatami (8 czerwca), a potem zmierzą się z Irlandczykami (11 czerwca). Oba mecze odbędą się w Portugalii.

W fazie grupowej zespół z Cristiano Ronaldo w składzie powalczy z Czechami, Turcją i Gruzją.

Portugalia - Finlandia 4:2 (2:0)
Bramki: Dias 17', Diogo Jota 45+4, Bruno Fernandes 55', 84 - Pukki 73', 77'

Portugalia: Sa - Cancelo, Dias , Silva, Mendes - Neves, Palhinha, Vitinha - Conceicao, Jota, Leao.

Finlandia: Hradecky - Niksanen, Jensen, Ivanov, Alho - Suhonen, Peltola, Nissila - Antman, Kallman, Talvitie.