Skandal po meczu Piast Gliwice - Puszcza Niepołomice. Trener Tułacz: Vuković w przerwie wszedł do szatni sędziów

Tomasz Kuczyński
Tomasz Kuczyński
Trener Aleksandar Vuković na konferencji prasowej po meczu Piasta Gliwice z Puszczą Niepołomice. Z prawej rzecznik Piasta Karol Młot.
Trener Aleksandar Vuković na konferencji prasowej po meczu Piasta Gliwice z Puszczą Niepołomice. Z prawej rzecznik Piasta Karol Młot. Tomasz Kuczyński
We wtorek 12 marca 2024 roku Piast Gliwice wygrał z Puszczą Niepołomice 1:0 (1:0) w dokończonym meczu 17. kolejki PKO Ekstraklasy. Po spotkaniu trener gości Tomasz Tułacz zarzucał trenerowi Piasta Aleksandarovi Vukoviciowi, że w przerwie "wparował" do szatni sędziów. „Vuko” odpowiedział na te zarzuty.

Po ostatnim gwizdku sędziego w drodze do szatni dochodziło do ostrych wymian zdań, nawet przepychanek. Dziennikarze pytali na konferencji prasowej, o co chodziło.

- Dzisiaj w tych emocjach było bardzo wiele złych odczuć z mojej strony. Krótko pracuję w Ekstraklasie, ale pracowałem w drugiej i pierwszej lidze. Nie widziałem takiego zachowania żadnej drużyny przeciwnej - mówił trener Puszczy Tomasz Tułacz. - Ja nie jestem święty, też jestem człowiekiem emocjonalnym, ale presja jaka była wywierana, agresja - po prostu nie mogłem uwierzyć. A wejście trenera gospodarzy w przerwie do szatni sędziów, to ja się pytam, w czym pan Vuković jest lepszy ode mnie czy od innych trenerów? On może wchodzić do szatni? I o to miałem miałem bardzo duże pretensje do sędziów. My jesteśmy małym klubem, z bardzo małym doświadczeniem na tym poziomie, ale mamy swoje ambicje, swój honor. Prawem takich klubów jak Piast i innych wielkich, które grają w tej Ekstraklasie, jest zachowanie poziomu, klasy.

Trener Tułacz mówił też o sytuacji po zakończeniu spotkania i jej przyczynach.

- Po meczu doszło do eskalacji konfliktu, dlatego że ja machnąłem ręką na całą ławkę Piasta, nie na trenera Vukovicia. On oczywiście to odebrał, że to na niego, ale było na całą ławkę. To, co się ci panowie zachowywali… Każdy kontakt naszego zawodnika z przeciwnikiem, to było wyskakiwanie, wybuch jakiejś nieprawdopodobnej agresji. Zresztą powiem, że nawet przy kontuzji Patryk Dziczka, doznał jej w nieszczęśliwej sytuacji, kompletnie chyba niezasługującej na jakąkolwiek kartkę, on był tak agresywny do sędziego, że ja wręcz powiedziałem: Wstań i i uderz sędziego. Co w tobie siedzi? Ja rozumiem, że wszyscy gramy o życie, że ten mecz jest o ogromnej wadze, ale są pewnie normy, zasady i reguły. W tych emocjach, w tych nerwach trzeba zachować klasę. A tę klasę powinni przede wszystkim pokazywać ci wielcy, ci więksi… Wejście trenera w przerwie do sędziów, to jest po prostu dla mnie coś niezrozumiałego. Jestem lepszym trenerem od innych? Ja mam prawo do takich rzeczy? Ja sobie tego nie wyobrażam z mojej strony - mówił Tułacz.

Szkoleniowiec Puszczy wyjaśnił dlaczego, machnął ręką na ławkę Piasta.

- Te niekontrolowane wybuchy agresji, to jest coś nieprawdopodobnego i nie ukrywam, że ja też w emocjach machnąłem na tę ławkę ręką i poszedłem. Dobrze, że się oglądnąłem, bo mogłem nie dojść do szatni. No ale na pewno pan trener jest… taki jaki jest. Ja więcej nie będę tego komentował - dodał Tułacz.

Zapytany, czy usłyszał od sędziego wyjaśnienie sytuacji z wejściem trenera Piasta do szatni arbitrów odparł:

- Sędzia chyba sam też był zaskoczony tą sytuacją, że trener wparował do szatni i chciał coś wyjaśniać. Nie wiem co, bo nie pytałem, ale sama sytuacja jest groteskowa. Rozmawiałem z sędzią na ten temat. Sprawiał wrażenie człowieka, który też był tym zaskoczony. To młody sędzia, dla niego to też doświadczenie w takich sytuacjach. Może faktycznie jeden pan jest lepszy od wszystkich, może ma takie poczucie. Życzę mu powodzenia i sukcesów, niech Piast się utrzymuje w lidze, niech gra wyżej w pucharach, ale pewien poziom, to jest po prostu coś, że pewnej linii się nie przekracza. Ja sam się źle zachowałem machając ręką na tę ławkę, ale proszę mi uwierzyć - byłem mocno wzburzony tym, co zobaczyłem. Ja naprawdę czegoś takiego nie widziałem do tej pory na poziomie Ekstraklasy, dlatego taka moja reakcja, za co mogę przeprosić publicznie, nie ma z tym żadnego problemu - zakończył trener Puszczy.

Aleksandar Vuković tak odniósł się do tych zarzutów.

- Po prostu jestem zaskoczony, bo było mi trochę wręcz szkoda jednego z trenerów, który podając rękę nie doczekał się nawet takiego spojrzenia wyrażającego szacunek. Dlatego ja też byłem zaskoczony, że gdy chciałem po meczu podejść do bardziej doświadczonego trenera i podziękować za grę i w moją stronę poszło machnięcie ręką. To troszeczkę zabolało. Jeżeli chodzi o sytuację w przerwie meczu - na bardzo spokojnym tonie porozmawiałem z sędzią bocznym, przy którym byłem w trakcie meczu, z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji z Dziczkiem. Co tam się stało, skoro zawodnik schodzi o kulach, a jest aut dla przeciwnika i Dziczek ma jeszcze żółtą kartkę. Jest to dla mnie niezrozumiałe w tym momencie. Sama logika: jeżeli gościu kończy na kulach i nie może chodzić normalnie, jest prawie ze złamaną nogą, dostaje żółtą kartkę za protesty, a piłka należy do przeciwnika. Zostałem poproszony ze strony głównego sędziego do wejścia do szatni sędziowskiej, żeby nie rozmawiać na korytarzu, więc moje wejście do pokoju sędziowskiego wynikało z ich zaproszenia do wyjaśnienia sytuacji, która miała miejsce. Zostałem poinformowany, że oni widzieli, że Dziczek jest poszkodowany, ale z przepisów wynikało, że Michał Koj kontrolował piłkę i nie mógł uniknąć tego nadepnięcia. Przyjąłem to do wiadomości i nic wielkiego tam się nie wydarzyło. Jeśli chodzi o emocje, to jak reagowaliśmy - reagujemy jak każda inna ławka, która walczy o życie w tej lidze, również ławka Puszczy Niepołomice - skomentował "Vuko".

Rzecznik Piasta Karol Młot poinformował o stanie zdrowia Patryka Dziczka:

- Mocne rozcięcie na nodze, po którym potrzebne były szwy. Po meczu doszła jeszcze opuchlizna. Na całe szczęście obyło się bez złamania.

Jak informuje Krzysztof Marciniak z Canal+ Sport, szkoleniowiec Piasta otrzymał czerwony kartonik za "Konfrontacyjne zachowanie" (cyt. z protokołu pomeczowego). Oprócz Vuko, ukarani takim samym wymiarem kary zostali kierownik drużyny Piasta - Adam Fudali, a także trener Puszczy, Tomasz Tułacz. Gliwiczan w meczu z Legią poprowadzi Aleksandar Radunović.

Piast Gliwice - Puszcza Niepołomice 1:0 (1:0)

Bramka: 1:0 Jorge Felix (43)

Piast: Frantisek Plach - Arkadiusz Pyrka, Miguel Munoz, Jakub Czerwiński, Tomasz Mokwa - Michael Ameyaw (90+4. Miłosz Szczepański), Patryk Dziczek (33. Tihomir Kostadinov), Grzegorz Tomasiewicz, Michał Chrapek (66. Tom Hateley), Jorge Felix - Kamil Wilczek.

Puszcza: Oliwier Zych - Piotr Mroziński, Tomasz Wojcinowicz, Łukasz Sołowiej, Michał Koj (90+3. Igor Pieprzyca) - Artur Siemaszko (78. Filip Gil), Konrad Stępień (62. Jakub Stec), Jakub Serafin (62. Jordan Majchrzak), Michał Walski, Hubert Tomalski (62. Bartłomiej Poczobut) - Kamil Zapolnik.

Żółte kartki: Dziczek, Pyrka, Ameyaw - Tomalski, Walski

Sędziował: Patryk Gryckiewicz (Toruń)

Widzów: 3.365

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24