Beskidzki Związek Piłki Nożnej i Częstochowski Związek Piłki Nożnej same muszą zadecydować o swojej przyszłości. Ich działalność traci jednak sens - w obu przypadkach w ich skład wchodzą już tylko pojedyncze podokręgi. Reszta zdecydowała się na niezależność.
Wszystko zaczęło sie od decyzji podokręgów prowadzących ligi okręgowe (Skoczów i Żywiec oraz Lubliniec), które postanowiły wyjść ze struktur podległych centralom w Bielsku-Białej i w Częstochowie i same stanowić o sobie.
W środę 29 sierpnia Śląski Związek Piłki Nożnej przyjął nowy statut, ale wszystkie zmiany wejdą w życie dopiero po jego rejestracji przez sąd okręgowy (który może nakazać dokonanie poprawek). Wtedy częstochowski i beskidzki OZPN-y zostaną de facto zdegradowane do roli podokręgów.
Nieoficjalnie wiadomo, że władzom obu związków sytuacja nie przypadła do gustu. Trudno się temu dziwić, skoro prezesi z Bielska-Białej i Częstochowy dotychczas automatycznie zostawali wiceprezesami Śląskiego Związku Piłki Nożnej.
Na stronie internetowej Śląskie Związku Piłki Nożnej o rewolucji w strukturach związku znajdujemy krótki akapit:
Ostatnim punktem zebrania było podziękowanie przez prezesa Henryka Kulę wszystkim delegatom i zapewnienie przedstawicieli regionu częstochowskiego, beskidzkiego, zagłębiowskiego i śląskiego, że wszyscy razem tworzą Śląski Związek Piłki Nożnej. - Możemy się nie zgadzać, ale musimy współpracować. Dlatego zapraszam do mojego gabinetu i zapewniam, że w dyskusjach wypracujemy porozumienie, które będzie służyło śląskiej piłce - zakończył prezes Henryk Kula, życząc wszystkim spokojnego powrotu do domów.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Trening dwukrotnej Mistrzyni Europy Justyny Święty-Ersetic
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?