Święta Wojna PGE VIVE Kielce - Orlen Wisła Płock. Najlepszy atak gra z najlepszą obroną o lidera [TRANSMISJA VIDEO, RELACJA LIVE]

Paweł Kotwica
Paweł Kotwica
Materiały prasowe PGNiG Superligi
Starcie najlepszego ataku PGNiG Superligi z najlepszą obroną we wtorek, 4 lutego, w kieleckiej Hali Legionów. Stawką pozycja lidera i prawie pewne pierwsze miejsce przed play off. Początek Świętej Wojny, meczu PGE VIVE Kielce - Orlen Wisła Płock o godzinie 18.30, transmisja na TVP Sport i tvpsport.pl oraz na kanale Youtube.

W październiku, w pierwszej rundzie rozgrywek PGNiG Superligi, Orlen Wisła pokonała u siebie PGE VIVE 27:26. To była pierwsza wygrana płocczan nad kielczanami od trzech i pół roku.

Między przypływem mocy a szczęściem

Decydującego gola zdobył wtedy dla gospodarzy hiszpański playmaker, Niko Mindeghia, a stało się to tuż przed końcową syreną. Jeszcze w 57 minucie goście prowadzili 26:24 i już do końca meczu nie zdobyli bramki. Trzy rzucili za to gospodarze.

- To było coś pomiędzy przypływem mocy, a szczęściem - mówi o ostatnim rzucie hiszpański zawodnik.

To była jedyna jak dotąd porażka mistrzów Polski w rozgrywkach PGNiG Superligi w sezonie 2019/2020, Orlen Wisła ma na koncie komplet 19 zwycięstw i jest liderem rozgrywek.

Mecz o pierwsze miejsce przed play off

Zakładając, że obie drużyny do końca rundy zasadniczej nie stracą już ani jednego punktu, to każda wygrana różnicą więcej niż jednej bramki daje pierwsze miejsce przed play off PGE VIVE, ponieważ przy równej liczbie punktów decyduje większa liczba bramek zdobyta w meczach pomiędzy zainteresowanymi drużynami (nie ma znaczenia liczba bramek zdobytych na wyjeździe).

ZOBACZ OSTATNIĄ AKCJĘ MECZU W PŁOCKU. MATERIAŁ TVP SPORT

Jeśli kielczanie wygrają jedną bramką, to sytuacja jaka jest w tabeli w tej chwili, też da im pierwszą lokatę, bo drugim kryterium jest różnica bramek ze wszystkich rozegranych spotkań - bilans mistrzów Polski w tej chwili to plus 238, a Orlenu Wisły plus 155.

Wisła już nie ma gdzie przegrać

Orlen Wisła nie wygrała w Kielcach od 2011 roku, kiedy po dogrywce pokonała nasz zespół w jednym ze spotkań finału play off. Teraz każda wygrana, w regulaminowym czasie, czyli za trzy punkty lub po karnych, czyli za dwa, daje pierwsze miejsce płocczanom, oczywiście pamiętając o założeniu, że do końca rozgrywek Orlen Wisła nie straci już punktów.

A po wtorkowym meczu do zakończenia rundy zasadniczej pozostanie już tylko sześć kolejek. Kielczanie w przedostatniej zagrają w Puławach z Azotami, Nafciarze raczej nie będą mieli okazji do straty punktów.

Najlepszy atak zagra przeciw najlepszej obronie

Przypomnijmy, że pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej jeszcze niczego nie przesądza, choć daje przywilej rozegrania drugiego meczu finału (gra się systemem mecz i rewanż) przed własną widownią.

W Hali Legionów dojdzie do starcia najlepszej jak dotąd w PGNiG Superlidze obrony z najlepszym atakiem. PGE VIVE zdobyło w 19 spotkaniach 694 bramki, co daje średnią 36,5 bramki na mecz (druga w tej klasyfikacji jest Orlen Wisła - 563 gole). Natomiast płocczanie stracili jak dotąd 408 bramek, co daje średnią zaledwie 21,5 gola na mecz, na drugim miejscu wśród najlepszych obron są podopieczni trenera Talanta Dujszebajewa - 456 straconych goli.

PGE VIVE wygrywa pewnie, Orlen Wisła mniej

W dwóch pierwszych tegorocznych meczach zespół z Kielc wygrywał na wyjazdach bardzo pewnie i wysoko - 33:19 z Grupą Azoty w Tarnowie i 42:22 z Energą MKS Kalisz.

Zawodnik Orlenu Wisły Płock zawieszony przed meczem w Kielcach. Zobacz za co [VIDEO]

O Nafciarzach nie można powiedzieć tego samego - dość szczęśliwie wygrali w Zabrzu z NMC Górnikiem 24:23 (gol z rzutu karnego Konstantego Igropulo w ostatnich sekundach), a z Gwardią Opole wprawdzie wygrali w Płocku 26:20, ale do przerwy przegrywali 11:12.

We wtorek gospodarze zagrają bez Krzysztofa Lijewskiego, który ma infekcję oraz oczywiście bez Tomasza Gębali, który rehabilituje się po kontuzji i jeszcze nie zadebiutował w barwach PGE VIVE. Lekkie urazy z mistrzostw Europy przywieźli również Igor Karacić (naciągnięty mięsień przywodziciela) i Alex Dujszebajew (wybity palec dłoni), ale obaj powinni być do dyspozycji trenera.

„Siwy” wrócił w dużej formie

Po kontuzji, operacji biodra i siedmiomiesięcznej rekonwalescencji wrócił natomiast do zespołu Mateusz Jachlewski i w dwóch swoich pierwszych meczach w tym sezonie zasygnalizował znakomitą dyspozycję, zdobył 19 bramek (9 z Grupą Azoty w Tarnowie, 10 z Energą MKS w Kaliszu), oddając wyłącznie skuteczne rzuty.

ZOBACZ>>> Julen Aginagalde po meczu w Kaliszu: Teraz mamy w głowach tylko Płock [VIDEO]

Natomiast w zespole gości zagra reprezentacyjny prawoskrzydłowy Michał Daszek. "Dachu" wrócił do zespołu po kontuzji i operacji barku, która uniemożliwiła mu udział w mistrzostwach Europy. W meczu z Gwardią Daszek rzucił aż 11 bramek. W dobrej formie są też płoccy bramkarze - Adam Morawski w Zabrzu bronił ze skutecznością 42 procent, a Ivan Stevanović w pojedynku z Gwardią wykręcił aż 50-procentową skuteczność.

ZOBACZ>>> Kolejny świetny mecz nowego gracza PGE VIVE Kielce. Rzucił 10 bramek

W zespole Orlenu Wisły nie zagrają dwaj lewoskrzydłowi, reprezentant Polski Przemysław Krajewski, który na mistrzostwach Europy doznał kontuzji kolana oraz Chorwat Lovro Mihic, który w trakcie przygotowań do tej imprezy uszkodził sobie więzadło kolanowe.

Sulić zawieszony. Recydywa

W składzie płocczan na wtorkowy mecz nie będzie również obrotowego Renato Sulicia. To efekt uderzenia przez Sulicia jednego z rywali, Karola Małeckiego, podczas sobotniego meczu z Gwardią Opole. Sulić poza akcją uderzył opolanina pięścią w brzuch. Sędziowie zauważyli to wydarzenie, ale zachowanie Chorwata wycenili tylko na dwie minuty kary.

Komisarz Ligi Piotr Łebek, po analizie video (mecz był transmitowany przez TVP Sport), postanowił zawiesić Sulicia na dwa mecze i wymierzyć mu 10 tysięcy złotych grzywny.

To już trzecie zawieszenie Sulicia za podobne zachowania w ciągu roku. Chorwat dostał dwa mecze zawieszenia za uderzenie rywala podczas spotkania Ligi Mistrzów z duńskim Bjerringbro-Silkeborg, a niedługo potem w podobny sposób potraktował Alexa Dujszebajewa z PGE VIVE Kielce w pierwszym spotkaniu finału play off. Wtedy również został zawieszony na dwa mecze i nie zagrał w rewanżowym pojedynku finału. Taka sama kara spotkała wtedy Władysława Kulesza z ekipy kieleckiej.

W sobotę wraca Liga Mistrzów

Mecz jest rozgrywany w środku tygodnia, ponieważ w najbliższy weekend rozgrywki wznawia Liga Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z francuskim Montpellier HB, mecz odbędzie się w sobotę, 8 lutego, początek o godzinie 17.15.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24