Dramatyczny bój Biało-Czerwonych ze spadkowicz ze światowej elity
Mecz z Wielką Brytanią był dla reprezentacji Polski sprawdzianem na co stać Biało-Czerwonych w tych mistrzostw świata. Spadkowicz z elity prezentował zupełnie inny poziom niż Litwa, którą rozgromiliśmy na otwarcie MŚ, a jednak walczyliśmy z nim jak równy z równym ulegając dopiero po dogrywce. Mimo porażki Polacy wciąż mają szansę na wywalczenie awansu (do elity kwalifikują się dwie najlepsze drużyny). Kluczowy będzie dla nich następny pojedynek z Włochami, który czeka ich po dniu przerwy we wtorek 2 maja.
Polacy źle zaczęli spotkanie z gospodarzami turnieju i już po 117 sekundach przegrywali 0:1. Przy wyprowadzaniu krążka z naszej tercji "gumę" przejął Robert Lachowicz. Mający polskie korzenie Brytyjczyk podał przed bramkę do Jonathana Phillipsa, a kapitan rywali po raz pierwszy w tych MŚ zmusił do kapitulacji Johna Murraya.
40-letni Walijczyk jest prawdziwą legendą hokeja na Wyspach Brytyjskich. W Nottingham zalicza swoje 19. mistrzostwa świata, a od 2012 roku jest kapitanem kadry. Po zakończeniu tej imprezy zamierza zakończyć reprezentacyjną karierę.
Gospodarze mieli przewagę, a naszym zawodnikom zdarzały się proste błędy. Na szczęście ratował nas stojący w bramce Murray. Polacy w końcu otrząsnęli się z przewagi Brytyjczyków i zdołali wyrównać. Po podaniu Pawła Zygmunta sam na sam z bramkarzem znalazł się Dominik Paś i strzałem w okienko pokonał bramkarza. Później napastnik JKH GKS Jastrzębie miał jeszcze jedną świetną okazję, lecz tym razem strzelił wprost w golkipera.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z MECZU WIELKA BRYTANIA - POLSKA
Słaba druga tercja Polaków i odrabianie strat w koncówce
W drugiej tercji nasz zespół zagrał zdecydowanie gorzej. Brytyjczyków szybko na prowadzenie wyprowadził pozostawiony pod bramką bez opieki Cade Neilson. Później za rzucenie rywala na bandę karą meczu ukarany został Paś i gdy jego kolega odsiadywał 5 minut na ławce trzecią bramkę strzelił nam Liam Kirk. Pierwszy w historii urodzony i wychowany w Wielkiej Brytanii hokeista draftowany w lidze NHL wykorzystał liczebną przewagę.
Polacy odpowiedzieli indywidualną akcją Kamila Walęgi, po której zakotłowało się pod bramką gospodarzy, a krążek trafił w słupek. Później jednak nie potrafiliśmy wykorzystać blisko dwuminutowego okresu gry pięciu na czterech.
W trzeciej odsłonie Brytyjczycy złapali dwie kary jedna po drugiej i niemal przez cztery minuty graliśmy w przewadze. Drugie z tych wykluczeń Biało-Czerwoni w końcu wykorzystali, gdy Paweł Zygmunt na raty z najbliższej odległości pokonał bramkarza. Pochodzącego z Krynicy napastnika w Nottingham wspierają z trybun usportowieni rodzice: tata Paweł - olimpijczyk w panczenach i mama Katarzyna - pierwsza polska sędzina hokejowa.
Podopieczni Roberta Kalabera nie zamierzali na tym poprzestać. Na 5,5 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry do remisu doprowadził Kamil Wałęga ukoronowując swoją dobrą grę w tym spotkaniu. Niestety chwilę później na ławkę kar powędrował Grzegorz Pasiut i Brytyjczycy bezlitośnie wykorzystali osłabienie naszej drużyny, gdy na listę strzelców wpisał się Mike Hammond.
Polacy walczyli jednak do końca. Trener Kalaber wycofał bramkarza i na 48 sekund przed końcem do remisu doprowadzili doświadczeni zawodnicy GKS Katowice - podawał Grzegorz Pasiut, a krążek do siatki wepchnął Marcin Kolusz i po raz pierwszy w tym turnieju do wyłonienia zwycięzcy konieczna była dogrywka.
Rywalizację w dodatkowym czasie gry toczoną na lodzie w 3-osobowych składach. Niestety w niej znów musieliśmy grać w osłabieniu i wówczas Ben Lake strzelił gola na wagę zwycięstwa Brytyjczyków.
Na więcej nie było nas w niedzielę stać, choć okazji do wyrównania nie brakowało. W poniedziałek w MŚ jest dzień przerwy, a we wtorek 2 maja o godz. 17 polskiego czasu zagramy bardzo ważny mecz z Włochami, w którym nie możemy już sobie pozwolić na potknięcie, jeśli chcemy awansować do elity.
Wielka Brytania - Polska 5:4 po dogrywce (1:1, 2:0, 1:3, d. 1:0)
Bramki 1:0 Jonatjan Phillips - Robert Lachowicz (2), 1:1 Dominik Paś - Paweł Zygmunt, Kamil Walęga (11), 2:1 Cade Neilson - Nathanael Halbert (24), 3:1 Liam Kirk - Cade Neilson (34), 3:2 Paweł Zygmunt - Kamil Wałęga (46), 3:3 Kamil Wałęga - Bartosz Ciura, Bartłomiej Jeziorski (55), 4:3 Brett Perlini - Mike Hammond, Evan Mosey (59), 4:4 Marcin Kolusz - Grzegorz Pasiut (60), 5:4 Ben Lake - Nathanael Halbert, Liam Kirk (63)
Kary Wielka Brytania - 8 minut, Polska - 31 minut w tym kara meczu dla Dominika Pasia.
Sędziowali Killian Hinterdobler (Niemcy) i Mikael Holm (Szwecja) oraz Nicklas Knosen (Dania) i Jussi Thomann (Finlandia)
Widzów 4.134.
Wielka Brytania Bowns - Halbert, Richardson; Neilson, Curran, Kirk - O'Connor, Mosey; Waller, Lake, Hammond - D. Phillips, Ruopp; Dowd, Betteridge, Perlini - Jones,Tetlow; J. Phillips, Myers, Lachowicz.
Polska Murray - Kruczek, Wajda; Wronka, Pasiut, Fraszko - Kolusz, Ciura; Jeziorski, Dziubiński, Łyszczarczyk - Dronia, Kostek; Paś, Wałęga, Zygmunt - Górny, Jaśkiewicz; Michalski, Starzyński, Galant.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
- Pierwszy hat-trick Wronki w kadrze, radość trenera i jubileusz kapitana ZDJĘCIA
- Kibice z Polski i Wielkiej Brytanii dopingowali Biało-Czerwonych w Nottingham ZDJĘCIA
- Polska - Litwa 7:0: Fantastyczny początek Biało-Czerwonych w hokejowych MŚ ZDJĘCIA
- Alan Łyszczarczyk: W reprezentacji Polski nikt nie może czuć się pewniakiem ZDJĘCIA
Bądź na bieżąco i obserwuj
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?