Wspaniały sukces Mai Włoszczowskiej i trenera z Kielc Michała Krawczyka!

-Majka pojechała jak profesor – podsumował jej występ Andrzej Piątek, który pochodzi z Kielecczyzny. Od początku była w czołówce i jako druga minęła linię mety. Przegrała tylko ze Szwedką Jenny Rissveds. Brązowy medal zdobyła Catharine Pendrel z Kanady.

Ten medal to również sukces całego teamu, który przygotowywał Maję Włoszczowską do tego startu. W tym gronie był kielecki trener Michał Krawczyk. Od 2015 roku pracuje w kadrze narodowej, a trenerem, a właściwie selekcjonerem został w tym roku z uwagi na igrzyska w Rio i współpracę z Mają Włoszczowską.

-Od 22 lipca trenowaliśmy w Kolumbii, mieszkaliśmy na wysokości 2500 metrów. Trenowaliśmy albo w Medellin albo w Rionegro na wysokości 2000 metrów. Do Rio de Janeiro przylecieliśmy 15 sierpnia – mówił nam przed startem Mai Włoszczowskiej trener Michał Krawczyk. -Adrenaliny nie wyczuwam. Adrenalina to emocje, a emocje nie są zbyt dobrym doradcą. Zależy nam przede wszystkim na dobrym wyścigu. Na tym, żeby godnie reprezentować nasz kraj, pokazać ducha walki – dodał Michał Krawczyk.

Szkoleniowiec ten urodził się i nadal mieszka w Kielcach. Pracuje w rodzinnej firmie PUH Makra. Zajmuje się sprzedażą mierników mocy powertap i akcesoriów rowerowych. Ma żonę Ewelinę i syna Fabiana, który ma 22 miesiące. Jako zawodnik przez 9 lat ścigał się w barwach Cyclo Korony Kielce. Wychowanek Ryszarda Kwaśniewskiego, mistrz Polski juniorów. Dwa sezony spędził we Francji, dzięki pomocy Krzysztofa Chrabąszcza był w ASPTT Metz. Był masażystą w kadrze szosowej kobiet, potem trenerem. Obecnie szkoleniowiec kadry kobiet w MTB - prowadzi między innymi utytułowaną Maję Włoszczowską.

Michał podkreśla, że dużo zawdzięcza nie żyjącemu już Markowi Galińskiemu. -To był mój przyjaciel, nauczyciel kolarstwa i życia. Wszyscy tutaj jesteśmy spadkobiercami tego, co nas nauczył - podkreślił Michał.

Do Polski wicemistrzyni olimpijska i trener Michał Krawczyk wracają 24 sierpnia.