Zagłębie Sosnowiec - Chrobry Głogów ZDJĘCIA, WYNIK Sosnowiczanie bez przełamania. Smutne święta Zagłębia

Zagłębie Sosnowiec, które ugrzęzło na dnie ligowej tabeli wiedziało, że spędzi zimę na ostatnim miejscu. Mecz z Chrobrym mógł nieco poprawić sosnowiczanom humory i zbliżyć się do rywala, który zajmuje pierwsze bezpieczne miejsce. Ten mecz miał się odbyć 30 listopada, ale został przełożony ze względu na wymianę murawy na nowym stadionie Zagłębiowskiego Parku Sportowego.

Zagłębie przystąpiło do ostatniego meczu w tym roku z serią 10 meczów bez wygranej i czterech porażek z rzędu. Poprzednio u siebie wygrało 3 września, z Lechią Gdańsk 5:2. Potem odnotowało pięć kolejnych domowych przegranych. Ostatni raz cieszyło się ze zwycięstwa 15 września, gdy zdobyło 3 punkty w Katowicach z GKS-em - 1:0. Chrobry w sobotę dostał lanie od GieKSy 1:4 i miał dwie porażki z rzędu. W drużynie gospodarzy nie mogli zagrać pauzujący za żółte kartki Oleksij Bykow i Joel Valencia. Kontuzje wykluczyły Antonio Pavicia i Huberta Matynię. W Chrobrym przez kartki nie zagrali Mavroudis Bougaidis, Patryk Mucha i Szymon Bartlewicz. Z powodów zdrowotnych nie mogli wystąpić Jakub Kuzdra, Mateusz Machaj, Gabriel Estigarribia, Kamil Wojtyra, Rafał Wolsztyński, Patryk Plewka i Paweł Tupaj. Dla sędziego liniowego Piotra Szubielskiego był to ostatni mecz na szczeblu centralnym. Przed pierwszym gwizdkiem wręczono mu pamiątkowa paterę.

Kibice Zagłębia postanowili nie dopingować swoich zawodników (nie wywiesili też flag). W ciszy oglądali ich poczynania, od czasu do czasu kwitując nieudane zagrania śmiechem, ironicznymi brawami, pierwszymi gwizdami. Oklaskami w 7. minucie nagrodzili… niecelną główkę napastnika Chrobrego Mikołaja Lebedyńskiego. Gospodarze pozytywnie ożywili ich w 13. minucie, gdy Maksymilian Rozwandowicz strzelał ze środka pola karnego i piłka odbita od obrońcy minęła bramkę i poleciała na rzut rożny. Goście odpowiedzieli niecelnym strzałem Mateusza Ozimka w 19. minucie.

Pierwszy celny strzał w meczu odnotowano w 45. minucie. Dean Guezen uderzył zza pola karnego, a Damian Węglarz bez problemów złapał piłkę.

Po przerwie Chrobry zadał dwa szybkie ciosy. Najpierw Mateusz Ozimek strzelił z rzutu wolnego z rogu pola karnego, piłki nikt nie wybił i zaskoczyła Mateusza Kosa. Kibice Zagłębia zaczęli skandować „jeszcze jeden!” i szybko zostali wysłuchani. Goście wykorzystali nieporadność sosnowiczan w polu karnym (piłkę stracił Dawid Ryndak), a Dawid Hanc strzelił z kilku metrów.

Oszołomieni gospodarze próbowali coś zmienić i w 63. minucie mieli nawet okazję, ale Tymoteusz Klupś z paru metrów nie zdołał pokonać Węglarza.

W 86. minucie nadzieję w sosnowieckie serca wlał Marek Fabry. Chwilę później Patryk Caliński huknął z 16 metrów i trafił w słupek. Gospodarze próbowali uratować remis, ale ich pobudka nastąpiła za późno. Chrobry nie dał sobie wydrzeć wygranej.

Zagłębie Sosnowiec - Chrobry Głogów 1:2 (0:0)

Bramki: 0:1 Mateusz Ozimek (50), 0:2 Dawid Hanc (53), 1:2 Marek Fabry (86)

Zagłębie: Mateusz Kos - Patryk Caliński, Vedran Dalić (53. Juan Camara), Dominik Jończy, Dawid Ryndak (81. Marcel Ziemann) - Nikodem Zielonka (58. Łukasz Uchnast), Maksymilian Rozwandowicz, Dean Guezen (58. Kamil Biliński), Meik Karwot, Tymoteusz Klupś (81. Kamil Bębenek) - Marek Fabry.

Chrobry: Damian Węglarz - Kacper Tabiś, Albert Zarówny, Michał Michalec, Natan Malczuk, Dawid Hanc (90. Sebastian Górski) - Bartosz Biel (69. Jesus Paz), Artur Bogusz (82. Eryk Pieczarka), Robert Mandrysz, Mateusz Ozimek (90. Elvis Stuglis) - Mikołaj Lebedyński.

Żółte kartki: Jończy, Klupś, Fabry, Uchnast - Ozimek, Hanc

Sędziował: Paweł Pskit (Łódź)

Widzów: 2.584