MKTG Sportowy i Gol - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Boniek o prezesie Cracovii: "Zraził do siebie całą szatnię". Mateusz Dróżdż: "Żadnych oskarżeń nie kierowałem"

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Mateusz Dróżdż, prezes Cracovii
Mateusz Dróżdż, prezes Cracovii Wojciech Matusik
Cracovia zakończyła sezon na 13. miejscu w tabeli ekstraklasy. W ostatnim meczu uległa Ruchowi Chorzów 0:2. "Pasy" przegrały mecz z zespołem, który został zdegradowany. Kamil Glik, obrońca Cracovii w niedzielę opublikował w mediach społecznościowych wymowny wpis. "Wiele razy byłem na dole, ale tak poniżony nigdy" - napisał na Instagramie. Czy chodziło o wyniki? Wydaje się, że niekoniecznie... Sprawę skomentowali Zbigniew Boniek i Mateusz Dróżdż.

To na pewno nie był udany sezon zarówno dla Glika, jak i dla Cracovii. Po 13 latach Glik zdecydował się powrócić do kraju. Związał się z Cracovią, z którą miał nadzieję rozegrać dobry sezon. Tymczasem doświadczony stoper stracił wiele miesięcy z powodów zdrowotnych.

Były reprezentacyjny obrońca rozegrał zaledwie 14 spotkań (w tym jedno w Pucharze Polski), w których zdobył dwie bramki. Do Cracovii dołączył w sierpniu. Debiutował w "Pasach" w fatalnym meczu z Pogonią Szczecin (1:5), zagrał kilka meczów potem wypadł ze składu. Podczas zimowych przygotowań doznał kontuzji kolana i jego powrót na boisko się opóźnił.

Wrócił dopiero z końcem kwietnia na ostatnie sześć meczów sezonu. W spotkaniu z Górnikiem Zabrze (5:0) zdobył gola.

Ale sezon zakończył ze smutkiem. Cracovia zgromadziła w 34 kolejkach 39 punktów, czyli zaledwie o dwa punkty więcej od Warty Poznań, która w sobotę jako trzecia drużyna (obok Ruchu Chorzów i ŁKS-u Łódź) spadła do Fortuna I ligi

Glik ma na swoim koncie wiele znakomitych występów w Torino, AS Monaco i Benevento. Jego umowa z Cracovią obowiązuje do czerwca przyszłego roku.

A tak ten wpis skomentował Zbigniew Boniek, były znakomity piłkarz i prezes PZPN w programie "Prawda futbolu".

- Wydaje mi się, że ostatnie dwa dni to nie był najlepszy czas dla prezesa Cracovii Mateusz Dróżdża - skomentował Boniek. - Ja do niego nic nie mam, nie znam go, ale podobno wczoraj, to znaczy nie podobno, ale na pewno, wszedł do szatni i miał straszne pretensje do piłkarzy, że prawdopodobnie ułożyli się, że im to było na rękę, a on stracił jako klub 400 tys zł. Wydaje mi się, że wynikało to z pozycji zajmowanej w tabeli. Wydaje mi się, że zraził do siebie całą szatnię, wszystkich, bo tak na gorąco, po takim meczu wejść do szatni... Lubi takie wycieczki do szatni. Ja z Kamilem Glikiem nie rozmawiałem. Do Kamila Glika czasami można mieć jakieś zastrzeżenia, ale nie można powiedzieć, że bierze udział w czymś, co jest ustawione. "Zostałem zdołowany" - to ktoś mógł pomyśleć, że on się gdzieś układać. Mecz o "szyszki", który nie miał żadnego znaczenia. Drużyna przegrała i podobno prezes ich źle potraktował. A prezesa z konkretami potraktował kolega Burlikowski na "Meczykach" (program na YT - przyp). To nie jest najlepszy na niego czas. Piłkarz o takiej prestiżu, karierze czuł się poniżony. Trudno wmawiać mu, mieć pretensje, że mógł brać udział w jakiejś :"ustawce", a podobno taki był przekaz prezesa. Podobno. Pan Dróżdż z Zagłębia odchodził w nienajlepszych okolicznościach, w Widzewie na koniec miał swoje problemy. Jest inteligentny, młody, umie żyć z kibicami, ale w stosunkach międzyludzkich drobne problemy są. Wydaje m i się, że wpis Kamila tego dotyczył. Ktoś sugeruje, że prezes stracił szatnię, szacunek u zawodników. Lepiej czasem odpuścić, albo ugryźć się w język, a jak się chce mówić, to trzeba wiedzieć co.

Sprawę skomentował Mateusz Dróżdż dla "Przeglądu Sportowego": - Mam wrażenie, że część środowiska próbuje mnie atakować, tymczasem to są kompletne bzdury. Po meczu z Ruchem porozmawialiśmy po męsku, ale nie padły ani razu argumenty, że mecz został ustawiony czy sprzedany — powiedział Dróżdż. -Najpierw przemówił trener, potem ja. Powiedziałem, oczywiście w męskich słowach, że jeśli mamy tworzyć gen zwycięstwa, Cracovia nie może przegrywać takich spotkań. Że musimy dawać z siebie wszystko, nawet jak gramy z beniaminkiem. Przecież po całej tej rozmowie zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie, podaliśmy sobie ręce. Ja jeszcze rozmawiałem z Kamilem i ta historia jest absurdalna. Powiem uczciwie, że kompletnie nie wiem, o co chodzi, po co ktoś rozpowiada takie rzeczy — zaznacza sternik "Pasów".

A tak odpisał na platformie X: Szczerze to ja nie wiem co powiedzieć. Wiem, że już medal zabrałem, teraz oskarżyłem Kamila o sprzedanie meczu. Tak szczerze, co jeszcze zrobiłem? Żadnych oskarżeń nie kierowałem w sprawie "ustawiania" meczu w stosunku do Piłkarzy. To jest tak głupie, że aż ciężko komentować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zbigniew Boniek o prezesie Cracovii: "Zraził do siebie całą szatnię". Mateusz Dróżdż: "Żadnych oskarżeń nie kierowałem" - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24