Aż trudno w to uwierzyć. Gorzowskie koszykarki przegrały z amatorkami z Luksemburga!

Robert Gorbat
Robert Gorbat
Drużyna z Luksemburga (czarne stroje) sprawiła sportową sensację, pokonując w Gorzowie zdecydowanie wyżej notowane w europejskiej hierarchii akademiczki.
Drużyna z Luksemburga (czarne stroje) sprawiła sportową sensację, pokonując w Gorzowie zdecydowanie wyżej notowane w europejskiej hierarchii akademiczki. Robert Gorbat/FIBA
Ten wynik trudno zaakceptować. W ostatnim grupowym meczu EuroCup Women gorzowianki przegrały w czwartek (30 listopada) w swojej hali z półamatorskim zespołem z Luksemburga.

INVESTINTHEWEST ENEA AJP GORZÓW WLKP. – T91 DIDDELENG 83:92

  • Kwarty: 25:23, 12:22, 26:25, 20:22.
  • InvestInTheWest Enea AJP: Bibby 30 (2x3), Tsineke 25 (3x3), Telenga 9, Jakubiuk 4, Wentzel 2 oraz Jones 8, Pszczolarska 5 (1x3) i Kuczyńska 0.
  • T71: Loyd 34 (2x3), Winton 18 (2x3), Etute 14, Geniets 11 (3x3), Mreches 6 (2x3) oraz da Silva 6 i Dittgen 3 (1x3).
  • Sędziowali: Ozlem Yalman (Turcja), Jouzas Barkauskas (Litwa) i Martina Melelova (Słowacja).
  • Widzów: 300.

Przyjezdne tylko marzyły o wygranej

Na początek zestawmy fakty. Pierwszy mecz, rozegrany 25 października w Diddeleng gorzowianki wygrały 93:53. Budżet polskiego klubu jest o blisko 50 proc. wyższy od finansowego potencjału ekipy z Luksemburga. Z uprawiania koszykówki w AZS AJP żyją wszystkie zawodniczki, natomiast w T91 profesjonalne kontrakty mają tylko Amerykanki Mia Loyd i Shaldona Winton oraz Portugalka Lavinia da Silva. Wszystko to okazało się jednak nieważne wobec wydarzeń na boisku hali przy ul. Chopina. Po końcowej syrenie z dziewięciopunktowego triumfu cieszyły się przyjezdne. Jak do tego doszło? Jak do tego w ogóle mogło dojść?!

– Przylecieliśmy samolotem do Berlina, stamtąd dojechaliśmy busem do Gorzowa – usłyszeliśmy przed meczem od trzech luksemburskich dziennikarzy, którzy przybyli za swoją drużyną do Gorzowa. – W Euro Cup Women gramy drugi sezon z rzędu. W ubiegłym sezonie wygraliśmy jeden mecz, z belgijskim Namur. Fajnie byłoby powtórzyć ten wynik i teraz.

Początek dla gorzowianek

Już pierwsza kwarta zwiastowała kłopoty gospodyń, choć ich trener Dariusz Maciejewski absolutnie nie zlekceważył rywalek i desygnował na boisko wszystkie swoje najlepsze zawodniczki. Miejscowe wygrywały 14:10 w 6, 19:15 w 7 i 21:17 w 8 min, ale tę część gry zakończyły zaledwie dwupunktowym prowadzeniem.

W drugiej kwarcie wszystko się zmieniło. Akademiczki raziły fatalną skutecznością rzutową (w całym meczu miały zaledwie 45,2 proc. trafień – wobec 50,7 proc. przeciwniczek, klasyfikację rzutów „za trzy” przegrały 6 do 10), a w defensywie co chwilę dawały się oszukać szybko podającym piłkę do koleżanek Loyd i Catherine Mreches. To musiało znaleźć odzwierciedlenie na tablicy wyników. AZS AJP ostatni raz prowadził w 17 min (35:34). Zaraz potem – po „trójce” Mreches – przegrywał 35:37. I nie odwrócił niekorzystnego dla siebie biegu wydarzeń już do końca spotkania.

Niepojęte szczęście ekipy z Luksemburga

W drugiej połowie trwał koncert przyjezdnych. W 25 min wygrywały rekordową w całym spotkaniu różnicą 14 punktów (46:60). Ich przewaga tylko raz zmalała do 4 „oczek” (73:77 w 35 min, po pięciu z rzędu punktach Chloe Bibby). Gdy wydawało się, że w końcówce niesione gorącym dopingiem kibiców gospodynie odrobią wszystkie straty i uratują mecz, sprawy wzięła w swoje ręce rezerwowa gości Faith Ehi Etute. Najwyraźniej chciała udowodnić, że po sezonie nie wyjeżdża za darmo do amerykańskiej ligi akademickiej NCAA i niemal w pojedynkę odzyskała dla T71 11-punktową zaliczkę (75:86 w 39 min). Wtedy było już wiadomo, że sensacja stanie się faktem. Po ostatnich gwizdkach arbitrów dziewczyny z Luksemburga i ich trener Jerome Altmann nie mogli się nacieszyć swoim sportowym szczęściem, natomiast gorzowianki szybko uciekły do szatni.

Porażka z T71 nie ma dla akademiczek żadnych konsekwencji w grupowej klasyfikacji EuroCup Women (awans do play offów zapewniły sobie już dwie kolejki wcześniej), lecz niesmak pozostał. Podobnie jak obawa, czy słabsza dyspozycja nie przeniesie się na trudne pojedynki ligowe…

Grały też pozostałe zespoły

W drugim spotkaniu 6. kolejki w grupie B Spar Girona (Hiszpania) pokonał Piestanske Cajky (Słowacja) 73:45.

Końcowa tabela grupy B:

  • 1. Spar 6 12 495:380
  • 2. AZS AJP 6 9 479:461
  • 3. Piestanske Cajky 6 8 394:407
  • 4. T71 T71 Diddeleng 6 7 390:510

Czytaj również:
Elena Tsineke lubi park w centrum Gorzowa i… sznycel z kurczaka

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Aż trudno w to uwierzyć. Gorzowskie koszykarki przegrały z amatorkami z Luksemburga! - Gazeta Lubuska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24