Czterokrotnie wcześniej mierzyli się ze sobą obydwaj tenisiści (bilans meczów 2:2), tym razem jednak potyczka była wyjątkowa, bowiem po raz pierwszy Włoch stanął naprzeciwko naszego gracza jako lider światowego rankingu. Dobrym prognostykiem przed niedzielnym meczem dla Hurkacza był fakt, że obydwaj gracze rywalizowali już w przeszłości o tytuł. W 2021 roku w Miami lepszy okazał się Polak, który wygrał 7:6, 6:4.
Tie-break rozstrzygnął pierwszą partię
Już przed startem finału w Halle można się było spodziewać, że zarówno Polak jak i Włoch dobrze będą sobie radzić we własnych gemach serwisowych. Ewentualny słabszy moment mógłby bowiem zostać wykorzystany przez rywala. W pierwszej partii chwilowe momenty słabości przytrafiły się obydwu tenisistom, zdołali jednak wyjść obronną ręką z sytuacji zagrożenia. Zaimponował zwłaszcza Jannik w czwartym gemie, kiedy to niebezpieczeństwo zażegnał serwisem dającym mu chwilę później okazję na uderzenie kończące, a zaraz potem poprawił asem serwisowym.
Tak wyrównana batalia musiała zakończył się tie-breakiem, w który lepiej wszedł lider rankingu. Zawodnik z Półwyspu Apenińskiego wypracował trzypunktową przewagę (5:2), Polak zdołał jednak wyrównać, a potem miał nawet piłkę setową, której nie zdołał wykorzystać. Przy stanie 8:8 Hurkacz zdecydował się na skrót, który jednak nie zaskoczył Sinnera. Włoch dobiegł do piłki i zagrał nie do obrony, a chwilę później po błędzie Huberta zakończył zwycięsko pierwszą część pojedynku.
Pierwszy tytuł na kortach trawiastych
W drugim secie znacznie lepiej radził sobie faworyt starcia, który dość łatwo wygrywał gemy serwisowe, świetnie zagrywając lub zmuszając naszego tenisistę do błędu (Polak w tej partii w sytuacji, gdy rywal wprowadzał piłkę do gry, zapisał na swoim koncie łącznie jedynie cztery maleńkie punkciki). Z kolei gdy to Hurkacz serwował, toczyła się zacięta rywalizacja i nawet jeśli nasz tenisista nie musiał bronić break pointów, zazwyczaj zdobywanie kolejnych punktów nie przychodziło mu łatwo. Na szczęście, mimo turbulencji, ani razu nie stracił własnego podania i znów tie-break rozstrzygał, komu przypadnie zwycięstwo w partii.
W decydujących momentach ponownie lepiej spisał się Włoch, który zwyciężył 7:2 i mógł cieszyć się z pierwszego tytułu wywalczonego na trawiastych kortach (do tej pory wygrywał zazwyczaj na twardej nawierzchni, ma także jeden triumf na mączce). Hurkacz z kolei, mimo porażki, ma powody do zadowolenia, dobry występ w Halle sprawi bowiem, że już w poniedziałek, 24 czerwca, po raz pierwszy w karierze stanie się siódmym tenisistą świata.
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?