MKTG Sportowy i Gol - pasek na kartach artykułów
4 z 6
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Ryoya Morishita (Legia Warszawa) - Japończyk wreszcie...
fot. Leszek Szymański / PAP

Jedenastka 34. kolejki PKO Ekstraklasy według GOL24. Jagiellonia Białystok pokazała mistrzowską formę, a Korona Kielce charakter

Najlepsi pomocnicy 34. kolejki PKO Ekstraklasy

Ryoya Morishita (Legia Warszawa) - Japończyk wreszcie zanotował udany mecz w barwach warszawian. Co prawda nie zanotował żadnej "liczby", ale jego gra mogła się podobać. Być może jesienią będzie w stanie pokazać pełnię swoich umiejętności.

Adrian Dalmau (Korona Kielce) - zaliczył asysty przy obu trafieniach Złocisto-Krwistych przeciwko Lechowi Poznań. Te podania były na wagę utrzymania kielczan w PKO Ekstraklasie.

Josue (Legia Warszawa) - na pożegnanie z klubem rozegrał świetne spotkanie. Zaliczył asysty przy obu golach Wojskowych i pokazał, że będzie go brakować w przyszłym sezonie w Ekstraklasie. Na koniec pięknie pożegnał się z kibicami.

Taras Romanczuk (Jagiellonia Białystok) - w tym sezonie zdobył tylko 1 bramkę. Zrobił to w decydującym o mistrzostwie Polski meczu z Wartą Poznań. Wiedział kiedy zabłysnąć z największą korzyścią dla zespołu.

Nene (Jagiellonia Białystok) - Kolejny świetny mecz hiszpańskiego pomocnika. Otworzył wynik meczu z Wartą Poznań i kilkukrotnie zachwycił swoim zagraniem, jak to ma w zwyczaju.

Zobacz również

Obustronny walkower w meczu Stal – GKM jest już prawomocny. A co z karami?

Obustronny walkower w meczu Stal – GKM jest już prawomocny. A co z karami?

Zniszczył elewację budynku

Zniszczył elewację budynku

Polecamy

Polscy koszykarze zagrają na igrzyskach w Paryżu?

Polscy koszykarze zagrają na igrzyskach w Paryżu?

Trzy przerwy nie przeszkodziły Hubertowi Hurkaczowi. Polak w II rundzie Wimbledonu!

Trzy przerwy nie przeszkodziły Hubertowi Hurkaczowi. Polak w II rundzie Wimbledonu!

Wiceprezes Bogdanki LUK Lublin: Wilfredo Leon daje nam „to coś” dodatkowego

Wiceprezes Bogdanki LUK Lublin: Wilfredo Leon daje nam „to coś” dodatkowego